Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Mam miesiąc, by zebrać środki na operację❗️Guz mózgu to tykająca bomba!

Joanna Bogucka
Zbiórka zakończona

Mam miesiąc, by zebrać środki na operację❗️Guz mózgu to tykająca bomba!

Cel zbiórki:

Operacja neurochirurgiczna w Hannoverze

Zgłaszający zbiórkę: Jesteśmy Blisko
Joanna Bogucka, 47 lat
Mała Nieszawka, kujawsko-pomorskie
Guz mózgu – oponiak
Rozpoczęcie: 2 Grudnia 2022
Zakończenie: 1 Kwietnia 2023

Opis zbiórki

Do września tego roku żyliśmy cudownym życiem – normalnym, ale przez to doskonałym… Z mężem mamy dwoje cudownych dzieci, wszystko się dobrze układało. Do czasu… Gdy wykryto u mnie guza mózgu, świat się rozsypał. Najgorsze jednak, że w Polsce nie ma dla mnie ratunku! Muszę przejść pilną operację w Niemczech, operację ratującą życie – mam miesiąc! Proszę, pomóżcie…

We wrześniu tego roku zdiagnozowana została w mojej głowie zmiana ogniskowa o cechach oponiaka, właściwie przez przypadek. Jeszcze kilka miesięcy, a mogłabym umrzeć, tak po prostu – w każdej chwili... Chociaż wydaje się, że to niezłośliwy nowotwór, u mnie sytuacja jest tragiczna – położenie guza sprawia, że moje życie jest zagrożone!

Wszystkie konsultacje neurochirurgiczne przeprowadzone dotychczas w Polsce sugerują wyłącznie leczenie w formie radioterapii. Zdaniem specjalistów w kraju, nie kwalifikuję się do leczenia neurochirurgicznego, do operacji wycięcia tego guza! Skonsultowałam się więc z zagraniczną kliniką – International Neurosciencelnstitute w Hannoverze i profesorem Amirem Samii. Dowiedziałam się wtedy, że muszę przejść pilny zabieg usunięcia guza (metodą endoskopową)!

Operacja mogłaby zostać przeprowadzona jeszcze w tym roku (lub na początku 2023 r.). Tak szybki termin zabiegu spowodowany jest zagrożeniem zbierania się płynu o obrębie wykrytego guza, co w efekcie może powodować problemy ze wzrokiem i paraliż! Bardzo się boję… 

Jestem żoną i matką. Mam dwójkę cudownych dzieci: 17-letnią Zuzię i 11-letniego Bartka oraz kochanego męża Jacka. Moje życie do września tego roku układało się prawie doskonale. Niestety diagnoza spadła na nas jak grom z jasnego nieba: oponiak stoku, uciskający na most i zagrażający życiu! 

Moje spokojne jak dotąd życie zamieniło się z ciągu chwili w tykającą bombę. Nasza reakcja była natychmiastowa. Rozpoczęły się wizyty u najlepszych specjalistów w Polsce. Wszyscy mówili jednogłośnie: wykryty guz nie kwalifikuje się do usunięcia, niektórzy zalecali radioterapię, inni wyłącznie obserwację i czekanie na to, co może się wydarzyć. A wydarzyć może się wszystko! Jak mogłam czekać bezradnie z bombą w mojej głowie, która może wybuchnąć w każdej chwili?!

Zagrożenie jest tym większe, że być może za niedługi czas wejdę w okres premenopauzalny. Następujące wówczas zmiany hormonalne mogą spowodować różne konsekwencje, których nikt na ten moment nie może przewidzieć. Diagnoza polskich specjalistów i sugerowana radioterapia nie daje mi żadnej szansy na całkowite wyzdrowienie. Co więcej, nie daje szansy na żadną poprawę mojego stanu zdrowia!

Kontakt z kliniką w Hanowerze i bezpośrednia rozmowa z profesorem Samii dała mi nadzieję. Nadzieję na to, że w tak krótkim czasie mogę pozbyć się tego, co zaburzyło moje szczęśliwe i spokojne życie!

Mój entuzjazm jednak osłabł, kiedy usłyszałam o kosztach planowanej operacji. Nie jest ona refundowana… Mam więc około miesiąca, żeby zebrać około 300 tysięcy złotych! Chociaż oboje z mężem pracujemy, nie mamy takich pieniędzy i nie mamy szans zebrać ich w tak krótkim czasie… Dlatego, choć to trudne, bardzo proszę o wsparcie w pozbyciu się guza mózgu, który mi zagraża. Za wszystko z całego serca dziękuję.

Joanna

Obserwuj ważne zbiórki