Mam miesiąc, by zebrać środki na operację❗️Guz mózgu to tykająca bomba!

Mam miesiąc, by zebrać środki na operację❗️Guz mózgu to tykająca bomba!
Operacja neurochirurgiczna w Hannoverze
Zakończenie: 1 Kwietnia 2023
Opis zbiórki
Do września tego roku żyliśmy cudownym życiem – normalnym, ale przez to doskonałym… Z mężem mamy dwoje cudownych dzieci, wszystko się dobrze układało. Do czasu… Gdy wykryto u mnie guza mózgu, świat się rozsypał. Najgorsze jednak, że w Polsce nie ma dla mnie ratunku! Muszę przejść pilną operację w Niemczech, operację ratującą życie – mam miesiąc! Proszę, pomóżcie…
We wrześniu tego roku zdiagnozowana została w mojej głowie zmiana ogniskowa o cechach oponiaka, właściwie przez przypadek. Jeszcze kilka miesięcy, a mogłabym umrzeć, tak po prostu – w każdej chwili... Chociaż wydaje się, że to niezłośliwy nowotwór, u mnie sytuacja jest tragiczna – położenie guza sprawia, że moje życie jest zagrożone!
Wszystkie konsultacje neurochirurgiczne przeprowadzone dotychczas w Polsce sugerują wyłącznie leczenie w formie radioterapii. Zdaniem specjalistów w kraju, nie kwalifikuję się do leczenia neurochirurgicznego, do operacji wycięcia tego guza! Skonsultowałam się więc z zagraniczną kliniką – International Neurosciencelnstitute w Hannoverze i profesorem Amirem Samii. Dowiedziałam się wtedy, że muszę przejść pilny zabieg usunięcia guza (metodą endoskopową)!
Operacja mogłaby zostać przeprowadzona jeszcze w tym roku (lub na początku 2023 r.). Tak szybki termin zabiegu spowodowany jest zagrożeniem zbierania się płynu o obrębie wykrytego guza, co w efekcie może powodować problemy ze wzrokiem i paraliż! Bardzo się boję…
Jestem żoną i matką. Mam dwójkę cudownych dzieci: 17-letnią Zuzię i 11-letniego Bartka oraz kochanego męża Jacka. Moje życie do września tego roku układało się prawie doskonale. Niestety diagnoza spadła na nas jak grom z jasnego nieba: oponiak stoku, uciskający na most i zagrażający życiu!
Moje spokojne jak dotąd życie zamieniło się z ciągu chwili w tykającą bombę. Nasza reakcja była natychmiastowa. Rozpoczęły się wizyty u najlepszych specjalistów w Polsce. Wszyscy mówili jednogłośnie: wykryty guz nie kwalifikuje się do usunięcia, niektórzy zalecali radioterapię, inni wyłącznie obserwację i czekanie na to, co może się wydarzyć. A wydarzyć może się wszystko! Jak mogłam czekać bezradnie z bombą w mojej głowie, która może wybuchnąć w każdej chwili?!
Zagrożenie jest tym większe, że być może za niedługi czas wejdę w okres premenopauzalny. Następujące wówczas zmiany hormonalne mogą spowodować różne konsekwencje, których nikt na ten moment nie może przewidzieć. Diagnoza polskich specjalistów i sugerowana radioterapia nie daje mi żadnej szansy na całkowite wyzdrowienie. Co więcej, nie daje szansy na żadną poprawę mojego stanu zdrowia!
Kontakt z kliniką w Hanowerze i bezpośrednia rozmowa z profesorem Samii dała mi nadzieję. Nadzieję na to, że w tak krótkim czasie mogę pozbyć się tego, co zaburzyło moje szczęśliwe i spokojne życie!
Mój entuzjazm jednak osłabł, kiedy usłyszałam o kosztach planowanej operacji. Nie jest ona refundowana… Mam więc około miesiąca, żeby zebrać około 300 tysięcy złotych! Chociaż oboje z mężem pracujemy, nie mamy takich pieniędzy i nie mamy szans zebrać ich w tak krótkim czasie… Dlatego, choć to trudne, bardzo proszę o wsparcie w pozbyciu się guza mózgu, który mi zagraża. Za wszystko z całego serca dziękuję.
Joanna