Chciałbym na twarzy mojej Mamy znów zobaczyć uśmiech. Usłyszeć w jej głosie radość, nie rosnące przerażenie. Móc czekać na kolejne spotkanie z nadzieją, że zobaczę ją w dobrej formie. 

Każdy dzień stanowi dla niej wyzwanie. Widzę, jak się męczy, jak z całych sił próbuje pokonywać kolejne bariery. Przez jakiś czas udało się jej ukrywać ból i cierpienie, ale to wszystko okazuje się zbyt trudne. Choroba zbiera żniwo niszcząc mamę nie tylko fizycznie, ale też psychicznie, bo to, co jeszcze jakiś czas czas temu było w zasięgu - dziś pozostaje poza zasięgiem. Choroba Huntingtona to diagnoza niezwykle brutalna, ponieważ choroba postępuje z czasem i odbiera władzę nad własnym ciałem. Krok po kroku, po cichutku do życia zakrada się cichy zabójca… 

Najgorsze jest to, że na skuteczną terapię w naszym przypadku nie ma szans, jeśli nie zbierzemy ogromnej kwoty. Leczenie schorzenia jest możliwe przy wykorzystaniu stymulatora głębokich, który po wszczepieniu do mózgu - to jedyny sposób na zatrzymanie postępu choroby. 

Kwota, która jest potrzebna na ratowanie zdrowia i sprawności Mamy jest dla mnie nieosiągalna. Jeśli nie mogę jej zdobyć samodzielnie, chcę prosić o pomoc i wsparcie Ciebie - jeśli tu trafiłeś, mogę domyślać się, że los innych nie jest ci obojętny. Bardzo doceniam trud, jaki Mama włożyła w moje wychowanie. Zapewnieniem jej możliwości leczenia i skorzystania z pomocy specjalistów chcę jej się odwdzięczyć za to, że przez lata była dla mnie oparciem. 

Trudno patrzeć na to, jak najbliższa osoba traci siły. Nie mogę przejść obojętnie wobec tragedii własnej Mamy. Proszę, pomóż mi! Twoje wsparcie to nasza szansa na pokonanie bezlitosnego przeciwnika. Im szybciej Mama zostanie poddana operacji tym mniejsze spustoszenie w organizmie spowoduje choroba.

Twój mały gest to dla nas wielka szansa. 

Adrian - syn Joanny