Nowotwór zabija, ale nie wierzę, że to koniec... Mama walczy o życie!

Nowotwór zabija, ale nie wierzę, że to koniec... Mama walczy o życie!
Leczenie onkologiczne, badania, rehabilitacja
Zakończenie: 23 Października 2021
Opis zbiórki
Od kilku miesięcy nie wiem, co to spokojny sen. Trzymam za rękę mojego synka i wciąż obiecuję, że zrobię wszystko, by żyć. Nie mogę go tak zostawić. Nie potrafię sobie wyobrazić, że opuszczę moją rodzinę już na zawsze...
Myślałam, że życie zaczyna się po 30. Wiele razy słyszałam, że wszystko, co najlepsze jeszcze przede mną. Tymczasem kolejny raz zwijam się w kulkę przekonując się, że powinnam wstać z łóżka. Czeka na mnie lista obowiązków. Nie mogę nagle wszystkiego odrzucić. W momencie, kiedy słyszysz diagnozę, nikt nie wciska w życiu przycisku “pauza”. Wszystko toczy się dalej, a ty mimo, że masz wrażenie, że świat się skończył, musisz stawić czoła coraz to nowym wyzwaniom…
Kilka tygodni temu przeszłam skomplikowaną operację, która miała zapewnić mi ratunek przed chorobą. Niestety, usunięcie guza to tylko początek… Na ten moment wyniki są bardzo złe. Lekarze mówią o długotrwałym leczeniu - czeka mnie radio- i chemioterapia. Mam być gotowa na wszystko… Pozostałe działania związane z terapią będą nierefundowane. W budżecie rodzinnym nie jestem w stanie przewidzieć zakupu drogich leków, suplementów i zabiegów związanych z powikłaniami. Potrzebuję pomocy! Jestem na granicy rozpaczy, bo moje życie w ciągu zaledwie kilku miesięcy stało się koszmarem…
Mam 5-letniego synka. Mam rodzinę, plany i marzenia. Mam życie, o które jestem gotowa zawalczyć. Mimo kiepskich rokowań, pomimo tego, czego doświadczam i przeżywam, nie mogę się poddać i zrezygnować. Choroba już odebrała mi pracę i siły, ale teraz chcę powiedzieć zdecydowane “stop” i pokonać ją, zanim zabierze to, co najcenniejsze: życie.
Jeszcze niedawno czytając podobne historie byłam przerażona. Dziś taką historię napisało dla mnie życie. Nie mogę powiedzieć, że tego nie akceptuję, nie mogę odrzucić diagnozy. Muszę się jej stawić, inaczej to tak, jakbym zgodziła się na śmierć.
Najgorsze jest to, że nie jestem w stanie przewidzieć, jakiej kwoty potrzebuję, by pokonać chorobę. Środki, których
Jestem pewna, że leczenie będzie dla mnie czasem pełnym wzlotów i upadków, ale chcę wierzyć, że na końcu tej drogi czeka na mnie zwycięstwo. Chcę móc powiedzieć mojej rodzinie, że dzięki tobie i twojej pomocy odzyskałam to, na co nie dawano mi szans: zdrowie i życie.