Joanna Wilmińska, 42 lata

Już od urodzenia Joanna skazana jest na nieustanną walkę o zdrowie. Kobieta urodziła się z chorobą genetyczną - dystrofią mięśniową obręczowo-kończynową, którą udało się zdiagnozować, gdy miała 6 lat. Pierwsze objawy pojawiły się jednak znacznie wcześniej. Choroba ta objawia się postępującym osłabieniem i zanikiem mięśni, co pogarsza zdolności ruchowe, aż do momentu, w którym osoba nie jest w stanie samodzielnie się poruszać. W 1994 roku kobieta przeszła operację wydłużenia ścięgien Achillesa. Doszło jednak do komplikacji. W trakcie intubacji Joasi zwichnięto żuchwę, a na skutek nieprawidłowego znieczulenia doszło do paraliżu mięśni i ciężkiej niewydolności oddechowej. Kobieta spędziła kilka tygodni na OIOM-ie, a następnie pół roku w szpitalu ucząc się od początku mówić, jeść i chodzić. Nie udało jej się jednak osiągnąć dawniej sprawności i od tamtego czasu jest zależna od innych osób.  W 2011 roku, po studiach prawniczych, Joasia zdała egzamin państwowy na aplikację radcowską, której jednak nie odbyła, ponieważ na skutek nierozpoznanego zapalenia płuc doszło u niej do ciężkiej niewydolności oddechowej. Choroba tak ją osłabiła, że konieczne było wykonanie tracheotomii,a w w oddychaniu pomagał Joasi respirator. Rokowania były zatrważające, ale kobieta się nie poddała i dziś wciąż dzielnie walczy o zdrowie i sprawność. Potrzebna jest stała pomoc dla Asi!