Jolanta Górecka, 30 lat

Na przełomie listopada i grudnia 2024 roku moja żona wyczuła guzek pod lewą pachą. Po przeprowadzeniu biopsji, diagnostyki i niezbędnych badaniach otrzymaliśmy diagnozę – rak piersi z przerzutem do węzłów chłonnych! Był to dla nas ogromny szok i cios…

Żona rozpoczęła chemioterapię, ale ze względu na charakter choroby i przerzuty terapia będzie musiała być stosowana nieustannie. Rak jest w IV stadium. Na co dzień Jola jest pod opieką psychoonkologów i wielu lekarzy specjalistów. Obecnie naszym światełkiem w tunelu jest leczenie z użyciem nowoczesnych technologii, które chcielibyśmy jej zapewnić.

Choroba Joli zupełnie nas zaskoczyła – żona regularnie się badała i kontrolowała swój stan zdrowia. Musimy zrobić wszystko, by wyzdrowiała. Naszą największą motywacją są nasze malutkie bliźniaczki, które każdego dnia dodają nam siły do działania. Sami jednak nie damy rady, dlatego prosimy Was o wsparcie. Będziemy wdzięczni za okazaną pomoc!

Kamil, mąż Joli