

Jonathan Lach, 7 lat
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Umarł jego brat, o życie walczy już tylko on - Jonathanek... Pomocy❗️
Miało być ich dwóch, dwóch synków, którzy wypełniają nasz dom tupotem stóp i śmiechem. Stało się inaczej... Danielek nie żyje. Przeżyliśmy najgorszą tragedię, która może spotkać człowieka – śmierć dziecka. Został nam Jonathan.
O mało co, a drugi synek także by umarł… Był maleńki, kruchy, ważył niecały kilogram. Już w pierwszej dobie życia synek był reanimowany i zaintubowany... Zdiagnozowano u niego niewydolność serca, martwicze zapalenie jelit, sepsę i anemię oraz wiele innych powikłań związanych z wcześniactwem i komplikacjami okołoporodowymi. Usłyszałam, że syn będzie sparaliżowany, nie będzie chodził, mówił i słyszał…
Na szczęście większość przewidywań nie sprawdziła się, poza jedną… Synek ma porażoną prawą stronę ciała. W jego prawej rączce i nóżce występuje nieprawidłowe napięcie mięśniowe i bardzo bolesne przykurcze. Lista jego problemów jest długa - dziecięce porażenie mózgowe hemiplegia prawostronna, ubytek przegrody miedzyprzedsionkowej serca, astma oskrzelowa, ubytek pola widzenia, zez zbieżny, zaburzenia wzrostu, hyperlordoza kręgosłupa, autyzm.
Aby syn mógł całkowicie wrócić do sprawności, potrzebna jest dalsza intensywna rehabilitacja, liczne terapie, badania, wizyty u specjalistów i odpowiedni sprzęt medyczny. Niestety ta walka jest naprawdę kosztowna.
Za każde wsparcie dziękujemy z całego serca.
- X zł
- Anonimowy Pomagacz20 zł
- Wpłata anonimowa500 zł
- X zł
- Wpłata anonimowa20 zł
Bóg chce twojego uzdrowienia uwierz w to:)
- X zł