

Upadek z wysokości niemal odebrał nam ukochanego tatę i męża! Pomóż nam odzyskać Józka!
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym, transport medyczny
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym, transport medyczny
Opis zbiórki
Mam na imię Mariola. Jestem żoną Józka i mamą naszych dwóch dorosłych córek – Patrycji i Martyny, studentek uniwersytetów medycznych, które studiują w trybie dziennym poza miejscem zamieszkania. Mój mąż to człowiek wyjątkowy – pracowity, rzetelny, sumienny, nigdy nikomu nie odmówił pomocy. Cudowny mąż i tata, bardzo dumny ze swoich córek. To nasze spokojne życie nagle wywróciło się do góry nogami.
W sobotę 26 lipca 2025 roku Józek podczas prac porządkowych spadł z dachu naszego domu. Upadek spowodował ciężki uraz mózgu i wiele złamań w obrębie kręgosłupa i miednicy. Nieprzytomny został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala w Rzeszowie.
Przez okres 30 dni przebywał na oddziale Intensywnej Terapii. Na początku hospitalizacji został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Po zakończeniu procesu sedacji nie odzyskał świadomości, jego stan pozostawał bardzo ciężki i nadal wymagał respiratora. Po jakimś czasie respirator został odłączony, a lekarze założyli rurkę tracheotomijną. Dzięki niej mógł oddychać samodzielnie, na własnym oddechu.
Decyzją lekarzy, dnia 25 sierpnia, został przekazany do placówki opiekuńczo-leczniczej w Górnie, gdzie przebywa do dziś. Stan męża jest ciężki. Józek jest pacjentem leżącym przytomnym, ale bez kontaktu słownego. Nie wykonuje żadnych poleceń. Oddycha przez rurkę tracheotomijną, jest żywiony przez PEG dietą przemysłową.

Wciąż potrzebuje całodobowej opieki. Jego stan wymaga intensywnej specjalistycznej rehabilitacji neurologicznej, która daje realną szansę na poprawę. Choć postępy przychodzą powoli, to z dnia na dzień widzimy drobne oznaki pracy mózgu: reakcje na dotyk, delikatne zaciskanie dłoni, a czasem nawet ruch nóg czy reakcję na ból. Otwiera też oczy i mruga, a my w tym spojrzeniu widzimy nadzieję.
Pomimo trudnej sytuacji nie tracimy wiary. Chcemy zawalczyć o jego powrót do zdrowia i zrobić wszystko, aby wrócił do nas i mógł cieszyć się życiem tak, jak to było do tej pory.
Wierzymy, że każdy dzień intensywnej terapii może przybliżyć go do większej samodzielności. Chcemy zapewnić Józkowi profesjonalną rehabilitację neurologiczną w prywatnym ośrodku rehabilitacyjnym, ale koszty takiego leczenia znacznie nas przerastają. Miesięczny koszt wynosi około 30 tysięcy, a rekomendowana rehabilitacja wynosi 6 miesięcy. Dlatego z całego serca proszę was – ludzi dobrej woli – o wsparcie.
Każda złotówka, każde udostępnienie, każde słowo otuchy to dla nas ogromna nadzieja i krok bliżej do celu. Wierzymy, że wspólnymi siłami uda się zawalczyć o powrót mojego kochanego męża i cudownego taty do zdrowia i normalnego życia. Z całego serca dziękuję za każdą pomoc.
Mariola
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowa500 zł
- Wpłata anonimowa500 zł
- Teresa Hajder z rodziną200 zł
- Wpłata anonimowa200 zł
- Wpłata anonimowa200 zł