Julka może stanąć na własnych nogach, jeśli podasz jej pomocną dłoń!

zakup specjalistycznych ortez
Zakończenie: 8 Lipca 2020
Opis zbiórki
Mieliśmy nadzieję, że operacja pozwoli Julce stanąć pewnie na nogi. Niestety, choroba wciąż nie daje za wygraną, a my codziennie walczymy o sprawność z nadzieją, że uda nam się osiągnąć to, co najważniejsze: sprawność.
Do niedawna naszym najważniejszym celem była operacja. To był cel nadrzędny, bo wiedzieliśmy jak istotne jest rozwiązanie największego problemu, z jakim na co dzień boryka się córeczka. Dzięki Wam się udało, mogliśmy ruszyć do Wiednia, by zrealizować największe marzenie. Strach mieszał się z radością i ogromną nadzieją. Wiedzieliśmy, że oddajemy ją w ręce najlepszych specjalistów, ale pozostawała niewielka niepewność czy wszystko przebiegnie zgodnie z planem. Wciąż zadawałam sobie pytanie, czy jest szansa na to, żeby nóżki Julki były całkowicie sprawne, czy to moment, w którym spełni się jedno z naszych największych, wspólnych marzeń.
Pełni nadziei i ekscytacji jechaliśmy na operację, która miała zmienić wszystko. Obserwowanie Julki oczekującej na zabieg był niebywałym szczęściem, ona jak nikt, ciężko zapracowała na to, by znaleźć się właśnie w tym miejscu. Jej zaangażowanie podczas ćwiczeń, rehabilitacji zawsze budziło nasz ogromny podziw, a niekiedy wręcz zdumienie. Dla nas wszystkich, a przede wszystkim dla mojej dzielnej córeczki niebawem miał rozpocząć się zupełnie nowy etap. To tak, jakby startowała od nowa.
Operacja, a później czas rekonwalescencji. Gips założony na obie nogi, na 7 długich tygodni. To, co najtrudniejsze zdawało się być za nami, ale jednocześnie wiedzieliśmy, że czeka nas jeszcze wiele. Decydującym momentem miało być zdjęcie gipsu. Lekarz miał dla nas dobrą i złą wiadomość: pozytywna była taka, że operacja przebiegła zgodnie z planem. Niestety, nóżki Julki mimo intensywnych przygotowań i długotrwałej rehabilitacji nie są gotowe na to, by postawić pewny krok. Musimy dać sobie czas i skorzystać z pomocy sprzętu ortopedycznego. Julka potrzebuje specjalistycznych ortez, których jednorazowy koszt to kilkanaście tysięcy złotych. Niestety, nie mamy takich środków, nie możemy zapewnić córeczce tego, czego najbardziej teraz potrzebuje...Wiemy, że to rozwiązanie tymczasowe do czasu wzmocnienia kończyn, ale to bardzo pilna potrzeba, która wpłynie na codzienne funkcjonowanie Julki. Już raz pokazaliście, że możemy na Was liczyć, teraz znów prosimy Was o pomoc. Bez Was Juleczka nie będzie mogła zawalczyć o zrobić kolejnego kroku na najważniejszej drodze życia.
Jak każda mama boję się o przyszłość mojego dziecka. Już powiedziałam Julce, że zrobię wszystko, by mogła samodzielnie zrobić kilka kroków na własnych nogach i muszę zrobić wszystko, by dotrzymać słowa. Wiem, że przed nami jeszcze długa rehabilitacja. Jeszcze co najmniej kilka, ich cena może sięgnąć nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. W obecnej sytuacji to niemożliwe, bo wszystkie spotkania ze specjalistami zostały odwołane. Nie wiemy, kiedy wrócimy na dobrze znany nam szlak regularnych ćwiczeń prowadzonych pod okiem rehabilitantów. Nasza przyszłość jest niepewna, jak nigdy wcześniej, choć byliśmy przekonani, że ostatnie miesiące pozwolą nam zamknąć ten trudny etap. Twoja pomoc to dla Julii ogromna, niepowtarzalna szansa.
Postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Teraz kiedy sprawność Julki jest na wyciągnięcie ręki musimy działać i zrobić wszystko, by osiągnąć cel, który jeszcze kilka lat temu wydawał się niemożliwy. Julka zapracowała na kolejną szansę, zrobiła wszystko, by ruszyć przed siebie... A teraz brakuje jej tylko jednego: pomocnej dłoni, która podniesie ją z kolan.