Bycie rodzicem nie jest łatwe, rodzice muszą być silni. Nie spodziewałam się jednak, że moją małą córeczkę czeka tak ogromnie trudna przeprawa! Kilka godzin po porodzie dowiedziałam się, że Julka ma rozszczep podniebienia i z tą informacją mnie wtedy zostawiono... 

Miałam się dowiedzieć, co to jest i jak sobie z tym poradzić. Dość częstym powikłaniem rozszczepu są choroby uszu. Dlatego już po 3 tygodniach byliśmy znowu w szpitalu z zapaleniem uszu.

Julka nie przybierała na wadze przez problemy z połykaniem, z ulewaniem, ciągłymi wymiotami. Kolejny pobyt w szpitalu odsłonił m.in.: drożny otwór owalny, przetrwały przewód tętniczy, rozszczep podniebienia twardego i miękkiego, niedowidzenie, niedobór masy ciała, opóźnienie rozwoju psychoruchowego, hipertrójglicerydemia... Zespół wad wrodzonych.

Złych informacji nie było końca, z każdą następną sypał się fragment mojego serca.

Julka przeszła operację rozszczepu. Mieliśmy nadzieję, że wszystko już się ułoży, ale nadal pozostawało wiele wad i potrzeba wiele czasu i wysiłku i przede wszystkim pieniędzy na rehabilitację.

Po kilku latach niestety ulewanie nosem. Po kolejnej operacji zrobiła się przetoka, a szwy za szybko się wchłonęły... Potrzebna była kolejna operacja. Kręcimy się w kółko, nasza tragedia nie ma końca...

Oprócz opisanych wad u Julki stwierdzono Autyzm atypowy oraz ADHD. Czeka nas rehabilitacja u logopedy, neurologopedy, kontrole u specjalistów, być może również operacja wzroku, ponieważ ma: ptoza, oczopląs, astygmatyzm, niedowidzenie obu oczu. Nadal pozostaje opóźnienie psycho — ruchowe, córcia potrzebuje ogromu pracy, rehabilitacji, wielu zajęć!

Zebrane pieniądze mogłyby jej bardzo pomóc w sfinansowaniu rehabilitacji i przybliżyć ją do życia zdrowych dzieci... Bez bólu, cierpienia, strachu, w szpitalnych ścianach, ze smutkiem i łzami... 

Najbliżsi