

Jaś i Julia Wilińscy, 12 lat, 8 lat
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Mówią, że nieszczęścia chodzą parami... Nasze życie już dwukrotnie tego doświadczyło.
Jeszcze niedawno całą naszą energię wkładaliśmy w pomoc dla Jasia – naszego synka z autyzmem. Walczyliśmy o jego mowę, kontakt z otoczeniem, o każdy, nawet najmniejszy postęp. Dzięki Wam możemy pracować z Jasiem zarówno na zajęciach rehabilitacyjnych stacjonarnie, jak i podczas wyjazdowych turnusów.
Dziś Jaś mówi coraz więcej słów, patrzy nam w oczy, przytula się, lepiej koncentruje na zadaniach. Wierzyliśmy i nadal wierzymy, że nasza wspólna praca przyniesie efekty i w przyszłości pozwoli mu jak najlepiej funkcjonować w otaczającym go świecie.

Ale w tym roku wydarzyło się coś jeszcze...
Starsza siostra Jasia – 12-letnia Julia – 20 maja uległa poważnemu wypadkowi komunikacyjnemu. Wracała rowerem ze szkoły. Do dziś nikt nie potrafi powiedzieć, co dokładnie się stało. Wiadomo tylko jedno – Julia wyjechała wprost pod nadjeżdżający autobus szkolny.
Z miejsca wypadku została zabrana nieprzytomna helikopterem LPR. Julia doznała wielu obrażeń ciała (otwarte złamanie ręki, pęknięcie miednicy, uraz głowy zagrażający życiu, pilna operacja usunięcia śledziony). Najpierw spędziła 3 tygodnie na Oddziale Intensywnej Terapii UDSK w Białymstoku, walcząc o życie, a następnie 2 tygodnie na Oddziale Neurologii tej samej placówki.
Nikt z rodziców nie chciałby widzieć swojego dziecka uwięzionego we własnym ciele – a właśnie z taką diagnozą, „śpiączka i spastyczność czterokończynowa”, zaczęliśmy szukać dalszej pomocy. Udało się – od 25 czerwca Julia przebywa w Klinice Budzik w Warszawie, wyspecjalizowanej placówce rehabilitacji dziecięcej, która daje nam nową nadzieję na poprawę jej stanu zdrowia.
Walczymy i nie poddajemy się! Wierzymy, że to będzie przełom.
Jesteśmy ogromnie wdzięczni za Waszą pomoc i wiarę w to, że leczenie połączone z najlepszą opieką zaowocuje poprawą zdrowia naszej Juleczki.
Z Julią w Klinice Budzik cały czas musi przebywać jeden z rodziców, co oznacza nieustanną rozłąkę z drugim. Ta sytuacja nie pozostaje bez wpływu także na Jasia, który już i tak mierzy się ze światem na swój wyjątkowy sposób.
W domu na Julię czeka jeszcze 4-letnia Liliana – dla niej zrozumienie tego, co się dzieje, jest chyba najtrudniejsze.
Z Waszą pomocą wszystko się ułoży!
Damy radę!
Dziękujemy,
Emilia i Piotr – rodzice Julii, Jasia i Liliany
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa200 zł
- Wpłata anonimowa300 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa300 zł
- Wpłata anonimowa155 zł
Wszystkiego dobrego!