Usłysz wołanie o pomoc

Otwiera szeroko oczy, rozgląda się dookoła. Jest w stanie zobaczyć niemal wszystko, jednak nie jest w stanie usłyszeć nic... Julka urodziła się z niedosłuchem. Mimo że ma już trzy latka, problemy z komunikacją są naprawdę spore. Boję się dnia, w którym wyjdzie na ulicę i nie usłyszy zbliżającego się zagrożenia. Coraz częściej nachodzą mnie okrutne myśli. Ogarnia mnie strach, kiedy wyobrażam sobie przyszłość mojej córeczki. Odnoszę wrażenie, że powinnam być zawsze przy niej, bo tylko wtedy będę w stanie zapobiec katastrofie...

Niedosłuch, to nie tylko lęk przed niebezpieczeństwem. To smutek związany z tym, że świat dźwięku pozostanie na zawsze dla niej tajemnicą. Julka nie będzie wiedziała, jaki dźwięk wydają skrzypce, jak jesienne krople deszczu odbija się o parapet. Nie usłyszy skrzypiącego pod nogami śniegu, szumu nadmorskich fal wypoczywając latem na plaży. To wszystko będzie poza nią...

Wierzę, że nie tak musi wyglądać nasza historia. Wiem, że z niedosłuchem można walczyć! Julka od jakiegoś czasu testuje specjalistyczne aparaty, dzięki którym zaczyna nawet mówić! Tylko ich zakup sprawi, że Julka będzie w stanie się poprawnie rozwijać, będzie w stanie nauczyć się mówić nawet całe poprawne zdania! 

Wiem, że da radę szybko nauczyć się rozpoznawać dźwięki, jeśli tylko zdecydujesz się nam pomóc. Kwota aparatów jest dla mnie zbyt duża. Nie jestem w stanie zakupić ich sama. Największa szansa na to, że Julka swoim rozwojem dogoni rówieśników, jest właśnie teraz, kiedy jest jeszcze malutka! Proszę, pomóż nam, spraw by moja córeczka mogła usłyszeć świat!

Anna - mama Julki