
Zagnieździł się w głowie i wysysa życie! Pomóż Julce w walce z guzem mózgu❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Opis zbiórki
Tak trudno ubrać to w słowa, opisać horror, który przeżywamy… Moja ukochana, jedyna córeczka, taka ambitna, zdolna, kochana… Julcia ma złośliwego guza mózgu! Dramatyczna diagnoza przyszła niespodziewanie… Lekarze nie dają wiele nadziei, rokowania są przerażające… Ale ja wierzę, ja to wiem, że moja córka wyzdrowieje! Zrobię wszystko, by tak było – znajdę każde możliwe leczenie, które daje nadzieję! Nie poddam się, nigdy.
Wszystko zaczęło się we wrześniu, gdy Julkę bolała głowa. Najpierw sądziłam, że niestety odziedziczyła po mnie migrenę – sama wiem, jaki to ból i utrudnienie życia. Ale te bóle u Julki były zbyt częste, zbyt mocne… Tata odbierał ją nawet ze szkoły, bo nie była w stanie usiedzieć w ławce! Czasem z bólu wymiotowała. Znalazłam polecaną panią doktor z dobrymi opiniami, umówiłyśmy się od razu na prywatną wizytę.

Ta trwała 5 minut – bez zalecenia badań, lekarka stwierdziła, że Julka za dużo się uczy, za mało rusza, stąd też bóle głowy. Uwierzyłam, bo co miałam zrobić – specjalista przecież lepiej się zna! Powiedziałam córce, że może faktycznie za dużo czasu spędza przy książkach. Jest w 8, ostatniej klasie, zależało jej na ocenach, na skończeniu szkoły z dobrym wynikiem, dostaniu się do wymarzonego liceum…
Mijały tygodnie, ból nie mijał. Julka mimo wszystko walczyła, tak dzielnie… Chodziła do szkoły, nie chciała opuścić lekcji. Potem jednak doszły problemu z oczami. Wizyta u okulisty, krople, a potem kontrola – już po pierwszych badaniach lekarz zauważył problem. Do dziś pamiętam jego słowa: “musicie jak najszybciej jechać do szpitala!”.
To był już listopad, gdy pojechałam z córką do wojewódzkiego szpitala w Bielsku-Białej. Wszystko ciągnęło się bardzo długo – oczekiwanie na badania, na diagnozę, na odpowiedź… Pewnej nocy stało się coś strasznego. Obraz tego wciąż mam przed oczami i nie umiem powstrzymać łez, gdy o tym mówię… Julka dostała ataku padaczki! Spadła z łóżka, złamał jej się nos, straciła przytomność. Chyba tylko Bóg czuwał, że byłam tam wtedy z córką… Nigdy nie zapomnę jej zakrwawionej twarzy, nieprzytomnego spojrzenia. Dla matki to był horror. Wciąż jest… Krzyczałam, płakałam…

Nagle okazało się, że zrobią wszystkie badania i nie trzeba czekać. Szkoda, że dopiero po czymś tak strasznym! Podejrzewali już guza, ale mówili, żeby nie nastawiać się na najgorsze – potrzebne są dokładne wyniki, może to być coś innego. Uczepiliśmy się tej niteczki nadziei…
Karetką zabrali Julkę do szpitala w Katowicach. Znów niekończące się badania i czekanie ze ściśniętym żołądkiem. W końcu potwierdzenie najgorszych przypuszczeń. W głowie Julci zalągł się potwór – rozlany, złośliwy guz mózgu! Nogi się pode mną ugieły…
Była operacja, ale nie udała się usunąć wszystkiego. Gdy Julcia się obudziła, zobaczyłam w jej oczach rozpacz i zrezygnowanie… Ona wie, na co jest chora. Strasznie cierpi, fizycznie i psychicznie. Płaczemy obie, bo jak tu powstrzymać łzy? Koszmar dzieje się na jawie…
Lekarze nie dają mojej córeczce, mojemu jedynemu dziecku większych nadziei… Ale ja się nie poddam i zrobię wszystko, by Julka wyzdrowiała i odzyskała radość życia! Nie wierzę w to, że nowotwór mi ją zabierze. Nie dopuszczam do siebie tej myśli!

Julka przechodzi obecnie chemioterapię, czeka ją radioterapia. To jednak jedyna możliwość, jaką oferuje nam medycyna, a guz jest bardzo agresywny… Wciąż szukamy nadziei, możliwości leczenia. Kontynuując leczenie protokołem, chcemy także wspomóc Julkę metodami niestandardowymi. Córka potrzebuje także rehabilitacji – na to zbieramy środki i prosimy o pomoc…
Nasza sytuacja jest tragiczna, przyszły najczarniejsze dni, o jakich normalnie żyjący człowiek nawet boi się myśleć… Nie dociera wciąż do nas chyba, że Julka jest śmiertelnie chora. A gdy sobie to uświadomimy, szloch i łzy torturują ciała i dusze… Bardzo się boję, ale nie dopuszczam myśli, że przegramy tę walkę. Proszę, bądźcie z nami. Julcia potrzebuje teraz dużo dobrych myśli i słów…
Mama
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa500 zł
- Wpłata anonimowa1000 zł