Nagła tragedia rozdzieliła malutkie bliźniaki! Ratunku!

Leczenie, rehabilitacja, sprzęt medyczny
Zakończenie: 2 Kwietnia 2023
Opis zbiórki
To miał być ten dzień, który pamięta się do końca życia. Dzień, który niesie za sobą jedynie szczęście i niczym nieograniczoną radość. 2 kwietnia przyszły na świat moje bliźnięta – Julka i Mikołaj. Niestety, nikt nie był w stanie przewidzieć, że nasza podróż rozpocznie się od wielkiego strachu, poważnych operacji i gorzkich łez....
Julcia i Mikołaj przyszli na świat jako wcześniaki w 34. tygodniu ciąży. Dzieci były maleńkie, kruche i całkowicie bezbronne. Przez pierwsze dni musieliśmy przebywać w szpitalu, aby maleństwa osiągnęły odpowiednią wagę i były w stanie samodzielnie funkcjonować. Niestety, w 21. dobie życie u córeczki doszło do nagłego zatrzymania krążenia.
Zatrzymanie krążenia to zatrzymanie akcji serca i oddechu, które w konsekwencji doprowadza do niedotlenienie, poważnych uszkodzeń mózgu, a nawet śmierci!
Rozpoczęła się walka o życie naszego dziecka. Dla rodzica to najgorszy chwile! Tak bardzo bałam się o jej życie, bałam się, czy Julcia będzie miała siłę, by o nie zawalczyć.... Byliśmy całkowicie bezradni.
Rokowania były tragiczne i nikt tego przed nami nie ukrywał… Nie umiem powiedzieć, ile łez wylałam i nie umiem opisać tego okropnego bólu, który wtedy mi towarzyszył. Lekarze nas nie oszczędzali, mówili prawdę, która przeszywała serce. Dawali naszej córeczka minimalną szansę na przeżycie.
Choć rokowania były przerażające, mijały kolejne godziny, a nasza córeczka się nie poddawała. Dzielnie walczyła. Po wielu dniach jej stan zaczął się stabilizować i natychmiast zostało wdrożone intensywne leczenie.
Konieczne było przeprowadzenie wielu skomplikowanych zabiegów, w tym operacji tracheostomii i gastrostomii. Kolejne miesiące Julcia musiała spędzić w szpitalu....
Dopiero 21 września nasza córeczka wreszcie opuściła szpitalne mury. Po tak długim czasie w końcu nastał moment, w którym mogła przywitać się z tatą i bratem bliźniakiem. Byliśmy przepełnieni szczęściem, ale także pełni obaw, czy podołamy tak trudnej sytuacji.
Od tego czasu, usilnie staramy się odnaleźć w nowej dla nas rzeczywistości. Teraz rytm naszego życia nadają ciągłe wizyty u specjalistów, liczne badania i intensywna rehabilitacja...
Przed nami ciężka walka o lepszą przyszłość naszego dziecka. Julia potrzebuje regularnej rehabilitacji, terapii, wizyt u specjalistów – fizjoterapeuty, neurologopedy, neurologa, dalszej diagnostyki, a także specjalistycznego sprzętu medycznego. Niestety, koszty są ogromne...
Potrzebujemy pomocy, by zapewnić córeczce jak najlepsze życie… Dlatego prosimy ludzi dobrego serca o wsparcie... To straszny ból, kiedy nie można pomóc własnemu dziecku, bo na przeszkodzie stają pieniądze...
Rodzice