Julian Siejak - zdjęcie główne

Zdrowie na wagę przyszłości! Pomóż Julkowi!

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Julian Siejak, 3 latka
Borki, lubelskie
Wada cewy nerwowej, przepuklina oponowa podpotyliczna, zespół Dandy Walkera, niedosłuch
Rozpoczęcie: 16 września 2022
Zakończenie: 30 stycznia 2026
11 814 zł
WesprzyjWsparły 133 osoby
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0223610
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0223610 Julian
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Julianowi poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Julian Siejak, 3 latka
Borki, lubelskie
Wada cewy nerwowej, przepuklina oponowa podpotyliczna, zespół Dandy Walkera, niedosłuch
Rozpoczęcie: 16 września 2022
Zakończenie: 30 stycznia 2026

Opis zbiórki

Nie tak miały wyglądać narodziny naszego drugiego synka. Głęboko wierzyliśmy w to, że wszystko będzie dobrze, że lada momenta całą rodziną rozpoczniemy piękną, wspaniałą przygodę... 

Niestety, choroby synka brutalnie przekreśliły wszystkie nasze marzenia... 

Julek urodził się z poważnymi wadami. Lista diagnoz, którą wtedy usłyszeliśmy, wydawała się nie mieć końca – rzadka wada cewy nerwowej, przepuklina  oponowo podpotyliczna, zespół Dandy Walkera, spodziectwo i poszerzony kielich nerki prawej, refluks pęcherzowo moczowodowy i niedosłuch...

Już w drugiej dobie życia syn przeszedł operację usunięcia przepukliny, a  po 14 dniach czekał go kolejny poważny zabieg – wstawienia zastawki komorowo-otrzewnowej. 

Julian Siejak

I choć od tych dramatycznych chwil dzieli nas już kilka miesięcy, nasza walka o zdrowie syna wciąż trwa. 

Do dziś jesteśmy częstymi gośćmi w szpitalach i regularnie spotykamy się z różnymi specjalistami - neurolog, okulista, urolog, pediatra... Trzy dni w tygodniu spędzamy na sali rehabilitacyjnej i w pocie czoła walczymy o sprawność i lepszą przyszłość naszego dziecka. 

Każde ćwiczenie, każda godzina terapii jest malutkim kroczkiem do lepszego i łatwiejszego życia. Niestety, mimo wielkich starań wiemy, że nie przeskoczymy muru, którym są ogromne środki... Nasze wydatki z każdym dniem rosną, a dotychczasowe leczenie pochłonęło już wszystkie oszczędności.

Dlatego zwracamy się do Was z prośbą o pomoc. Każde, choćby najmniejsze wsparcie przybliży naszego syna do zdrowia i upragnionej samodzielności....

Marcelina i Robert, rodzice

Wybierz zakładkę
Sortuj według