Julia Matuszewska, 12 lat

Za każdym razem, gdy obserwujemy, jak Julka cierpi podczas drgawek, serca pękają nam na milion kawałków. Czasem się zastanawiamy, skąd nasze dziecko czerpie wystarczającą ilość siły, by przejść przez te ciągłe napady padaczkowe...

Każdy dzień przynosi wiele cierpienia naszej ukochanej córce. Julka boryka się z niedowładem spastycznym czterokończynowym. Cierpi też na padaczkę lekooporną, którą zdiagnozowano, gdy skończyła 3 miesiące. Do dzisiaj nie znamy przyczyny jej chorób, ale widzimy, jak bardzo odbiera jej to komfort życia. Postanowiliśmy, że zrobimy wszystko, by chociaż w małym stopniu  poprawić jej codzienność. Jej życie to ciągłe zmagania wymagające nie tylko ogromnej siły ducha, ale także specjalistycznej opieki. Regularnie musimy pokrywać koszty badań, wizyt lekarskich w różnych miastach, a także stale sprowadzać leki i suplementy z zagranicy. Każdy grosz, który otrzymamy, jest dla nas bezcenny i pozwala zapewnić naszemu dziecko lepszą jakość życia.

Z całego serca prosimy o Wasze wsparcie. Każdy okazany gest to nie tylko pomoc finansowa, ale także emocjonalna, która daje nam siłę do dalszej walki o zdrowie naszej córeczki. Będziemy Wam niezmiernie wdzięczni za otrzymane od Was wsparcie.

Rodzice Julii