Biegać jak inne dzieci - chociażby na czterech kółkach

elektryczny wózek inwalidzki
Zakończenie: 14 Marca 2018
Opis zbiórki
Julka ma jedno marzenie. Żyć normalne jak jej rówieśnicy. Jak inne dzieci. Biegać i być samodzielną.
Tak jak niektórym zdarza się śnić, że latają jak ptaki, ze skrzydłami u ramion, tak osobom niepełnosprawnym zdarza się śnić o tym, że chodzą na własnych nogach. Niestety, u Julki to nie jest możliwe. Nie może chodzić. Nie może też chwycić za kółka leciutkiego wózka aktywnego i kręcić nimi kilometry własnej wolności - ma za słabe ręce. Za „nogi” córeczki robimy my - rodzice. Ale to wciąż za mało, to ciągle nie jest niezależność.
Drogą ku „normalności” jest wózek elektryczny.
Julka od urodzenia choruje na artrogrypozę (sztywność wielostawowa). Choroba zaatakowała zarówno ręce, jaki i nogi - nie może ich sama wyprostować. Jednak to nie wszystko - ma też rurkę tracheostomijną i jest wspomagana respiratorem. Zapadnięta klatka piersiowa pociągnęła za sobą deformacje kręgosłupa. Jest karmiona sondą.
Julka w lipcu skończy 7 lat i niestety, już dostrzega i mocno przeżywa to, że różni się od innych dzieci. Jest coraz bardziej poirytowana tym, że nie może sama nigdzie podejść, że nie może wziąć książki, zabawki, że nie może robić tego, na co ma ochotę w danej chwili.
Julka chętnie się uczy, poznaje świat. Lubi długie spacery i podróże w nieznane. O ile bardziej mogłoby to być miłe, gdyby sama mogła decydować, w którą stronę jechać, czy gdzie w danym momencie chce być.
Choć Julkę organiczna niepełnosprawność, jest „złoty środek”, który choć w pewnym stopniu może uczynić ją niezależną, szczęśliwą dziewczynką. To wózek elektryczny o wdzięcznej nazwie salsa - jakby do tej samodzielności Julka miała wjechać tanecznym krokiem. Bez tego wózka Julka będzie nadal więźniem swojego ciała. Dalej w 100% zależna od innych. A to, niestety, powoduje większy ból niż sama choroba. NFZ finansuje 3.000 ceny wózka, a sprzęt jest solidny, przez co i cena zwala z nóg. Dla nas nieosiągalna, jednak nawet z niewielką pomocą zdołamy grosz do grosza zebrać na wózek dla Julki. Wierzymy, że znajdą się osoby, które nam pomogą, które same doceniają, jak ważna jest niezależność i zechcą jej ułamek podarować naszej córeczce.