Pilne!
Justyna Stasiak - zdjęcie główne

Justynę zaatakował niezwykle złośliwy nowotwór! Prosimy, pomóż mamie 9-letniego chłopca!

Cel zbiórki: Skuter inwalidzki, leczenie i rehabilitacja, łóżko rehabilitacyjne

Organizator zbiórki:
Justyna Stasiak, 45 lat
Węgorzewo, warmińsko-mazurskie
Nowotwór złośliwy piersi z licznymi przerzutami
Rozpoczęcie: 12 marca 2025
Zakończenie: 15 marca 2026
4350 zł(8,18%)
Brakuje 48 842 zł
WesprzyjWsparło 68 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0793968
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0793968 Justyna
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Justynie poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Skuter inwalidzki, leczenie i rehabilitacja, łóżko rehabilitacyjne

Organizator zbiórki:
Justyna Stasiak, 45 lat
Węgorzewo, warmińsko-mazurskie
Nowotwór złośliwy piersi z licznymi przerzutami
Rozpoczęcie: 12 marca 2025
Zakończenie: 15 marca 2026

Opis zbiórki

W 2021 roku otrzymałam od losu brutalny cios – zdiagnozowano u mnie raka piersi z przerzutami do węzłów chłonnych, śródpiersia i większości kości. Choroba całkowicie zmieniła życie moje i mojej rodziny. Choć nie chcę i nie mogę się poddać, to ona jest ciągle na prowadzeniu…

Mimo to od kilku lat z uporem walczę. Jestem pod opieką hospicjum domowego, brałam udział w programie lekowym, przyjmowałam ciężką chemię i leczenie celowane, przeszłam także dwie operacje usunięcia przerzutów do mózgu. Niestety, po ostatnim zabiegu pojawiły się powikłania!

Konieczne było usunięcie fragmentu martwej czaszki. Kolejne badania wykazały złamanie kręgu... Nie ma możliwości, by ustabilizować kręgosłup, więc jedynym rozwiązaniem jest noszenie specjalnego gorsetu – jednego do leżenia, a drugiego do poruszania się…

Justyna Stasiak

Potworne bóle kości uzależniają mnie od pomocy innych. Opiekuje się mną mój mąż i mama. Korzystam ze wsparcia brata, który wozi mnie na częste wizyty do lekarzy i szpitali. To dla mnie bardzo trudne – to ja powinnam dbać o najbliższych, zwłaszcza o mojego 9-letniego synka! A po prostu brak mi na to sił…

Nie wiem, jak będzie wyglądała dalsza walka z chorobą, ale nie zamierzam się zatrzymywać! Niestety, koszty mojego leczenia są dla naszej rodziny przytłaczające. Marzę także o tym, by choć w małym stopniu odzyskać samodzielność. Chciałabym móc sama wybrać się do sklepu, na krótki spacer z synkiem, poczuć namiastkę wolności… 

Dlatego bardzo proszę o Wasze wsparcie w zakupie skutera inwalidzkiego oraz kontynuacji walki o życie! Będę wdzięczna za każdą złotówkę – iskrę nadziei na lepsze jutro…

Justyna

Wybierz zakładkę
Sortuj według