Jedyne co mamy to miłość. Pomóż naszej 7-osobowej rodzinie❗️

Wychowanie dzieci od zawsze było dla mnie czymś niezwykłym - widok uśmiechu na twarzy swojej ukochanej pociechy, przytulenie... warte więcej niż wszystkie pieniądze świata. Wiedziałam, że mając ich, mam wszystko. Okazuje się, że to nie wystarczy...

Co czuje Matka, kiedy nie może zapewnić własnemu dziecku bezpieczeństwa?

Jesteśmy 7-osobową kochającą się rodziną. Wraz z mężem wychowujemy 5 cudownych dzieci, które są dla nas całym światem. Troje dzieci chodzi do szkoły do klas 0, 2 i 3 a dwójka najmłodszych (2 i 5 lat) jest w domu pod moją opieką. Niestety nasza duża rodzina to też duże koszty.

Mimo ogromnych chęci, nie jestem w stanie podjąć się żadnej pracy, muszę być w domu, przy dzieciach, potrzebują mnie. Nawet, gdybym była w stanie wygospodarować choć chwilę, to w naszej wiosce oddalonej 15km od miasta nie ma nawet najmniejszych perspektyw, a na dojazd nie mogę sobie pozwolić... Jedynym żywicielem rodziny jest mój mąż, który pracuje na umowę zlecenie, więc nie zarabia zbyt wiele, a przy naszej gromadce potrzeby są duże.

Aktualny dochód naszej rodziny to 1222,33 na miesiąc na 7 osób... Korzystamy także ze środków 500+.

Nigdy nie spodziewałabym się, że będę prosić Państwa o pomoc, ale nie mam wyjścia, bez Was nie damy sobie rady... A przecież nie możemy się poddać. Nie możemy ich zawieść.

Żyjemy w bardzo skromnych warunkach, ale robimy WSZYSTKO co w naszej mocy, żeby dbać o nasze dzieci najlepiej jak umiemy. Niestety pieniędzy brakuje nawet na najbardziej podstawowe potrzeby - jedzenie, rachunki, ubrania...

Serce pęka mi w pół na myśl o tym, że moje dzieci mogą chodzić głodne.
Jedyne co mamy to miłość, tylko i aż. Z Waszą pomocą możemy zmienić swoje życie i w końcu poczuć to, czego tak pragniemy dla nszej rodziny -  BEZPIECZEŃSTWO.

Prosimy o Wasze wsparcie i z góry dziękujemy za bezinteresowność i dobro.

Justyna, Mama