Zburzyć mur

Terapia integracji sensorycznej, terapia logopedyczna, słuchowa
Zakończenie: 21 Kwietnia 2014
Opis zbiórki
Noc - płacz i krzyk, znów noc - płacz i krzyk. Kolejna nieprzespana – to nieważne, najgorsze, że nie wiem dlaczego mój Kamilek tak płacze, przecież lekarz powiedział, że nie jest chory, zbadany był. Ma już dwa latka. Przecież wszystko było dobrze, zdrowy chłopiec, śmiał się tak często, gaworzył, rozbrajał uśmiechem, a teraz nie chce się bawić z innymi dziećmi i nie reaguje, jak woła się do niego po imieniu.
Z przerażeniem patrzyłam jak przygląda się z uwagą tylko jak coś wiruje, kręci się, a reszta świata go nie interesuje. Czasem jakby mnie nie poznawał. Serce pękało mi z bólu na drobne kawałeczki. Dlaczego mój synek? Jak można mieć i tak powoli tracić swoje dziecko, które jest tak blisko, a zarazem nagle tak bardzo daleko. Jakby między nim i całym światem ktoś wybudował nagle bardzo wysoki mur – ścianę nie do pokonania. Między moim synkiem i mną! Konsultacje lekarzy i wyrok jednogłośny – ten wysoki mur to autyzm wczesnodziecięcy. Tak i dotyczy właśnie mojego synka. Jak tylko Kamilek tego nie widział, to tak bardzo mocno płakałam, tak długo, że zdawało się, że łez mi już brak…
Autyzm to poważne zaburzenie rozwojowe mózgu, któremu towarzyszy silne wewnętrzne izolowanie się dziecka od otoczenia, niezdolność do interakcji społecznych, zaburzenia mowy lub całkowity jej brak, słaby kontakt wzrokowy, problemy z rozwojem dziecka. Nie leczony może prowadzić do bardzo głębokich zaburzeń funkcjonowania w późniejszym wieku. Bez terapii dzieci reagują krzykiem i agresją. Tak, mój synek jeszcze nie mówi. Jego oczy wyrażają więcej, niż mogą powiedzieć usta. Gdyby tylko potrafił, to powiedziałby: „Cześć, mam na imię Kamil. Chciałbym powiedzieć moim rodzicom, że bardzo ich kocham, ale jeszcze nie potrafię mówić. Jedyne słowo jakie umiem wypowiedzieć i mówię codziennie to słowo „mama”.
Tatuś Kamila jest ciężko chory i trudno nam wiązać koniec z końcem, a tak bardzo ważne jest, aby leczyć naszego synka. Bez pomocy nie damy rady. Terapia naprawdę bardzo pomaga, dzięki niej opanowuje się napady agresji, krzyku. Na terapii Kamilek uczyłby się mówić i oswajać z otoczeniem. Rozwija się wtedy i dąży do bycia samodzielnym i podobnym do rówieśników.
Bardzo proszę o pomoc w rozwoju naszego synka. Jego przyszłość leży w moich rękach i zrobiłabym dla niego wszystko, dlatego zwracam się o pomoc, bo wiem, że sami nie damy rady.Poszukiwana kwota pozwoliłaby na leczenie Kamila przez 8 miesięcy, co byłoby darem bezcennym i krokiem milowym w rozwoju naszego synka. Czas bez terapii i rehabilitacji oznacza cofanie się w rozwoju, utrata tak ciężko osiągniętych postępów… Dla Kamila konieczna jest terapia integracji sensorycznej, terapia logopedyczna, słuchowa. Dzięki niej można przywracać Kamilka światu, przywrócić go mnie – jego mamie... Jeśli masz w sobie miłość tak prostą, szczerą, to znak, że masz duszę i żyjesz, nie koniecznie dla siebie…