Ile nawrotów choroby można znieść? Proszę, pomóż!

Nierefundowana operacja, zabiegi i leczenie endometriozy, pobyt w szpitalu
Zakończenie: 25 Sierpnia 2023
Opis zbiórki
Jestem szczęśliwą żoną i mamą dwójki wspaniałych dzieci. Jesteśmy kochającą, czteroosobową rodziną. To dla nich staram się być silna, w obliczu moich problemów zdrowotnych, które pojawiły się tuż po narodzinach mojego synka…
Synuś urodził się w wyniku cesarskiego cięcia. Rok po jego przyjściu na świat, w 2010 roku, zauważyłam guzek wystający z blizny pooperacyjnej. Podejrzewałam, że to może być przepuklina, ale jestem osobą, która bardzo dba o swoje zdrowie, więc musiałam to sprawdzić.
Udałam się na wizytę do ginekologa. Nie spodziewałam się tego, co tam usłyszę…
Zdiagnozowano u mnie endometriozę umiejscowioną w powłokach brzusznych. To był dla mnie szok. Chodziłam regularnie na kontrolę do ginekologa. Niestety tę chorobę bardzo ciężko zlokalizować i zdiagnozować.
Musiałam przejść wymagającą operację i intensywne leczenie farmakologiczne. Było niezwykle ciężko, ale miałam nadzieję, że ból już nie wróci i na jednej operacji się skończy. Kiedy myślałam, że wszystko idzie już w dobrym kierunku, po trzech latach choroba wróciła… Niestety musiałam przejść kolejną operację. Od tamtego czasu byłam pod stałą obserwacją lekarzy. Liczyłam, że tym razem wrócę do zdrowia.
Jednak nadzieja ponownie zgasła…
W 2022 roku choroba się zaostrzyła, miałam mnóstwo nieprzyjemnych dolegliwości. Bardzo uciążliwe, silne bóle… to tylko jeden z wielu objawów. Lekarz skierował mnie na rezonans magnetyczny, który wykazał, że mam masywne zrosty i torbiel na jajniku.
ZNOWU konieczna była operacja!
Nie miałam już sił, a to jeszcze nie był koniec. Przeszłam operację usunięcia zrostów i jajnika z jajowodem. Po wizytach kontrolnych i przeprowadzonej kolonoskopii okazało się, że mam endometriozę na jelicie grubym w części esicy i odbytnicy!
Bardzo boję się o swoje zdrowie. Wiem, że mam dla kogo walczyć, ale lawina spadających na mnie diagnoz i złych informacji sprawia, że opadam z sił. Nadzieja, że będzie dobrze, która tli się po każdej operacji, gaśnie za każdym razem wraz z kolejną druzgocącą informacją…
Muszę przejść kolejny zabieg, który jest bardzo wymagający i niezwykle kosztowny – opiewa na kwotę 45 tysięcy złotych… Wycena dotyczy operacji i pobytu w szpitalu bez powikłań. Gdyby pojawiły się jakieś komplikacje – koszty wzrastają… Operacja będzie bardzo trudna. Będę na stole operacyjnym przez 5 godzin, lekarze muszą wyciąć kawałek jelita z endometriozą. Jest bardzo duże ryzyko powikłań…
Niestety muszę poddać się zabiegowi jak najszybciej, ponieważ grozi mi niedrożność jelit i przerzuty endometriozy na inne narządy.
Bardzo proszę o pomoc. Nie jesteśmy w stanie sami pokryć kosztów operacji i leczenia. Chciałabym szczęśliwie żyć wraz z moimi ukochanymi dziećmi i mężem. Poznać od nowa życie bez bólu, bez strachu o swoje zdrowie… Od kilku lat to uczucie jest mi obce.
Wierzę, że nie przejdziecie obok mnie obojętnie.
Kamila