

Ten samochód to szansa na życie poza czterema ścianami! Pomóż...
Cel zbiórki: Leczenie, rehabilitacja, samochód przystosowany do osoby niepełnosprawnej
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie, rehabilitacja, samochód przystosowany do osoby niepełnosprawnej
Opis zbiórki
Codziennie patrzę na świat z poziomu wózka. Marzę, by poczuć, choć namiastkę wolności… Mam 42 lata. Nie tak miało wyglądać moje życie. Jeszcze nie tak dawno byłam zwyczajną kobietą. Miałam swoje marzenia, codzienne obowiązki, plany na przyszłość. Byłam aktywna, samodzielna, starałam się dawać z siebie wszystko dla moich dzieci i męża. Dziś? Dziś każdego dnia toczę walkę z własnym ciałem i bezradnością…
Od 4 lat poruszam się na wózku inwalidzkim. Choruję na ostre przewlekłe zapalenie trzustki oraz cukrzycę typu 3 z powikłaniami. Moje ciało nie chce już współpracować. Mam orzeczony znaczny stopień niepełnosprawności na stałe. Leczę się w poradni leczenia bólu, ale to leczenie często nie przynosi ulgi. Przeciwnie, mam silne skutki uboczne: nudności, wymioty, ogromne zmęczenie. Trudno nie popaść w ciemność, gdy całe dnie spędza się w łóżku, nie mogąc zrobić najprostszych rzeczy.
Mam coś, co jest moim największym skarbem moją rodzinę. Męża, który codziennie dźwiga cały świat na swoich barkach. Dzieci, które starają się uśmiechać, choć widzą, że mama nie ma siły. Kochają mnie taką, jaka jestem, choć ja sama często tej siebie nie potrafię już zaakceptować.

Zbieram pieniądze na coś, co wielu uznałoby za zwykłą rzecz: samochód. Ale dla mnie i mojej rodziny to byłaby ogromna zmiana. Chcemy kupić większe auto, do którego bezpiecznie i wygodnie zmieści się mój wózek. Teraz każde wyjście do lekarza, na rehabilitację czy nawet odwiedziny u bliskich to męczarnia, nie tylko fizyczna, ale i psychiczna. Z każdym wyjazdem towarzyszy nam stres: czy dam radę, czy nie zasłabnę?
Dla wielu to tylko auto. Dla mnie to symbol wolności, szansa na życie poza czterema ścianami. To również ulga dla mojego męża, który codziennie walczy o to, by było nam choć trochę lżej. Nie marzę o cudach, nie proszę o luksusy. Proszę, tylko o szansę na godniejsze życie, bez ciągłego strachu, bez bólu związanego z każdym transportem, bez tego duszącego uczucia, że jestem ciężarem.
Nie chcę już tylko przetrwać. Chcę żyć i wrócić do sprawności fizycznej, psychicznej, emocjonalnej. Wiem, że nie wszystko odzyskam, ale nie chcę się poddawać. Nie mam już siły walczyć samotnie. Potrzebuję Waszej pomocy każdej, nawet najmniejszej.
Każda złotówka ma dla mnie ogromne znaczenie. Jest krokiem ku godniejszemu życiu. Każda złotówka to szansa, że nie utknę na zawsze w czterech ścianach. Proszę, pomóżcie mi w tej trudnej walce!
Kamila
- Mila Ka100 zł
- Mati50 zł
- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Pszczyna20 zł
- Wpłata anonimowa5 zł