Karina Hoffman, 32 lata

Mam na imię Karina. W sierpniu 2022 roku moje życie na chwilę się zatrzymało, a potem nic nie było już takie jak wcześniej. Dowiedziałam się, że walczę ze śmiertelnym przeciwnikiem – złośliwym nowotworem szyjki macicy.

W styczniu 2023 skończyłam radykalną chemioterapię. Zgodne opinie lekarzy o powodzeniu leczenia dały mi nadzieję na uwolnienie się od strachu o życie. Niestety, nie na długo. We wrześniu badanie PET wykazało wznowę. Tym razem rak zaatakował ze wzmożoną siłą, tworząc ogniska w różnych miejscach mojego ciała. Zaczynam od nowa, tym razem znacznie osłabiona.

Profesor, który był moją ostatnią deską ratunku, podjął się operacji. Niestety, przyniosła ona więcej bólu niż nadziei. Usunięto trzy z pięciu przerzutów, ale dwa pozostałe w moim brzuchu połączyły się i zaczęły naciskać na moczowód. Cała ta walka stała się jeszcze bardziej skomplikowana, gdy w trakcie operacji wybuchł krwotok wewnętrzny. 

Dalsze próby leczenia chirurgicznego są niemożliwe, ponieważ nie przeżyłabym kolejnej operacji. Ja jestem coraz słabsza, a choroba rośnie w siłę – pojawiły się najgorsze przerzuty, w klatce piersiowej! Leczę się dalej, by zatrzymać chorobę, co łączy się z ogromnymi kosztami...

Proszę o dalszą pomoc, wierząc, że uda mi się wywalczyć życie.