

Ratunku! Moje dzieci i ja jesteśmy chorzy! Sama nie dam rady pomóc każdemu z nas!
Cel zbiórki: Leczenie, rehabilitacja, dalsza diagnostyka
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie, rehabilitacja, dalsza diagnostyka
Aktualizacje
Choroba jest WSZĘDZIE❗️Brakuje środków na leczenie!
Drodzy Darczyńcy,
choroby nie odpuszczają, a my cały czas próbujemy utrzymać stabilny stan zdrowia. Jednak nasza sytuacja cały czas jest trudna…
Moje 3 tętniaki, w tym dwa mózgu nie mogą być zoperowane, bo jestem uczulona na leki. Na domiar złego, nie stać nas na rehabilitację moją ani córki!

Zuzia ma usunięty guz żuchwy, dlatego potrzebuje leczenia ortodontycznego. Konieczne są też kolejne badania, czy konsultacje ze specjalistami, bo choroba jest WSZĘDZIE. Dotyka naczyń krwionośnych, stawów, kości, jelit, skóry, oczu…

Leczenie i dalsza walka z chorobą to ogromne koszty. Mogłabym szukać pomocy za granicą, ale jak? Przeszkodą nie do ominięcia są ciągle pieniądze. Choroby genetyczne są niestety nieuleczalne i postępujące, więc problemów tylko przybywa…
Z całego serca proszę Was o dalsze wsparcie! Nie zostawiajcie nas w tej walce!
Karina
By nas ocalić, syn musiał zrezygnować z leczenia❗️
A to wszystko przez to, że ostatnie lata były dla naszej rodziny walką nie tylko o zdrowie, ale także o codzienną egzystencję.
Nasze dni są wypełnione niekończącymi się konsultacjami, badaniami, diagnozami i podróżami z tym związanymi po całej Polsce, starając się uzyskać pomoc od specjalistów w leczeniu naszych coraz bardziej skomplikowanych diagnoz. Każda wizyta lekarska, każde badanie, każdy lek, każdy suplement to kolejny ogromny wydatek, który pochłania wszystkie nasze skromne środki finansowe.
Nigdy nie możemy być pewne, co przyniesie kolejny dzień, ponieważ stale dochodzą nowe podejrzenia chorób i diagnozy, sprawiając, że nasze życie staje się jeszcze bardziej niepewne i trudne.
Ta choroba odbiera nam normalne życie i sprawność, sprawiając, że codzienne zadania stają się niezwykle wymagające i czasami niemożliwe do wykonania.
Nie możemy sobie pozwolić na przerwę w opiece medycznej, ponieważ każdy dzień jest walką o nasze życie i zdrowie. Nasze środki finansowe są wyczerpane, a koszty związane z ciągłą opieką medyczną nieustannie nas przerastają.
Codzienne wydatki na leki, terapie rehabilitacyjne, niestandardowe badania oraz długie podróże po kraju w poszukiwaniu specjalistycznej opieki są dla naszych skromnych możliwości nierealne! Syn postanowił zrezygnować z konsultacji, ponieważ stan zdrowia mój i córki jest gorszy...

Wszystkie nasze siły są skupione na walce o życie i zdrowie, ale potrzebujemy Waszej pomocy, aby kontynuować naszą walkę z tą bezwzględną chorobą.
Wasza hojność i życzliwość stanowią dla nas światełko nadziei w tym trudnym czasie. Każda pomoc, jaką możecie nam ofiarować, niezależnie od jej wielkości, pozwoli nam walczyć dalej i nie poddawać się, będzie miała ogromne znaczenie dla naszej walki o życie i normalność w naszym codziennym istnieniu.
Dziękujemy Wam z głębi serc za okazaną życzliwość, ciepłe myśli i modlitwy. Wasze wsparcie daje nam siłę do walki i dodaje odwagi w obliczu niepewności, która codziennie nas otacza.
Matka i 13-letnia córka
Karina i jej dzieci potrzebują Twojej pomocy!
Wczoraj miałam kolejną zapaść! Ratowało mnie pogotowie w domu i zaliczyłam ponownie wizytę w kolejnym szpitalu... Boję się, ogarnia mnie paniczny lęk o przyszłość moją i moich dzieci. Każde z nas potrzebuje pomocy!
Zuzia przeszła badania w szpitalu na oddziale alergologii, który testował ją w kierunku bezpiecznego antybiotyku. Musimy ustalić, jaki lek można jej podać po operacji usuwania guza ze szczęki...
Czekam na przyjęcie do szpitala w związku z uczuleniem na kontrasty do TK - przed operacją usuwającą ropień twarzoczaszki, muszą w szpitalu sprawdzić wielkość tętniaka, ale ze względu na reakcje alergiczne nawet po kontraście podawanym do badań obrazowych, nie można sprawdzić wielkości tętniaka mózgu! Sama nie mogę w to wszystko uwierzyć!

Anestezjolog szpitalny wystawił mi najwyższy stopień ostrożności dla lekarzy, ze względu na obciążenia chorobowe, wskazujące na bardzo wysokie ryzyko problemów przy zabiegu chirurgicznym.
Badań, które wszyscy musimy wykonać, jest coraz więcej! Nie stać nas jednak na dalsze wizyty u lekarza, leczenie, zakup leków. Proszę, pomóżcie moim dzieciom i mnie.
Karina
Opis zbiórki
Ja i moje dzieci mamy dokładnie tę samą chorobę. Ale oprócz tego, każde z nas ma dodatkowe obciążenia. Nie starcza nam już na leczenie! A przecież przed nami jeszcze dalsza diagnostyka i rehabilitacja!
Zuzia ma tylko 12 lat, Jacek powoli wkracza już w dorosłość. Chciałabym uchronić ich całą piersią przed wszelkim złem, ale jak mam to zrobić, kiedy sama jestem chora?
Zespół Ehlersa Danlosa. Ta rzadka choroba genetyczna postanowiła zamienić nasze życie piekło! Cierpimy podwójnie, a nawet potrójnie – oprócz własnej choroby przeżywamy siebie nawzajem!

Pojawiają się u nas trudności niemal na każdym polu: ortopedycznym, gastroenterologicznym, kardiologicznym. Cały czas jesteśmy także pod stałą opieką innych lekarzy! Nie ma już chyba specjalizacji medycyny, która byłaby nam obca!
Mój stan jest coraz gorszy. Ostatnio, z dnia na dzień, miałam zapaść i przez 1,5 godziny lekarze ratowali moje życia!
Zdrowie moich dzieci także jest złe!

Syn otrzymał skierowanie na biopsję, ponieważ od kilku lat próbuje leczyć liszaj twardzinowy. Pojawiły się też problemy z kręgosłupem…
Diagnoza postawiona z kolei Zuzi jeszcze bardziej sprawiła, że chcę krzyczeć z bezsilności. Wykryto guza żuchwy!
Nie mamy czasu! Zostaliśmy postawieni w TRAGICZNEJ sytuacji! Jako matka, nie mam pieniędzy na leczenie własnych dzieci, ani swojego! Nie mogę przecież wybierać, czy pomogę córce, czy synowi! A oni potrzebują matki!
Mam wrażenie, że cały czas tkwimy w jakieś śmiertelnej pułapce! Uwolnij nas z niej, błagam! Bez Waszej pomocy już nigdy nie będziemy zdrowi!
Karina
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa50 zł
Trzymajcie się siostry!
- Dariusz Olszewski100 zł
Zdrówka Karinko
- Zbigniew W100 zł
- Anna100 zł
- Wpłata anonimowaX zł