Niepełnosprawny rugbista potrzebuje przystawki do wózka, by dalej grać! Pomóż Karolowi!

Mam na imię Karol, mam 29 lat i jeszcze niedawno byłem zupełnie zdrowym, sprawnym człowiekiem… Tak jak Ty. Nigdy nie sądziłem, że będę musiał prosić o pomoc… Że znajdę się tutaj, na Siepomaga, wśród setek osób, walczących o życie i zdrowie. Nie sądziłem, że stanę się sparaliżowany. Tak niestety się stało. Z dnia na dzień straciłem czucie w nogach…

3 lata temu zostałem sparaliżowany z powodu tętniaka. To śmiertelnie niebezpieczna przypadłość… Tętniaki to poszerzenia tętnic, spowodowane uszkodzeniem jej ściany. Najbardziej niebezpieczne są te na mózgu. Jeśli pękają, mogą prowadzić do natychmiastowej śmierci. Ja miałem tętniaka na rdzeniu kręgowym. Straciłem władzę w nogach.

Wcześniej byłem zdrowym, silnym mężczyzna, który nie musiał korzystać z pomocy innych. Po tym, jak stałem się sparaliżowany, byłem w strasznym stanie psychicznym. Nie mogłem pogodzić się z tym, że już nigdy nie będę chodzić i że jestem od kogoś zależny. Dzięki wielu godzinom rehabilitacji udało mi się nauczyć żyć na wózku i radzić sobie z niepełnosprawnością. Moje życie na nowo nabrało sensu, kiedy dołączyłem do łódzkiej drużyny Rugby na Wózkach. Zobaczyłem, że nawet na wózku mogę być aktywny i mogę coś robić w życiu… Że jeszcze coś potrafię.

Od tego czasu mam pasję, w której się realizuję. Sport jest dodatkową formą rehabilitacji. Gdyby nie on, nie wiem, co by się ze mną stało… Niestety, pojawiła się kolejna przeszkoda do pokonania. Abym mógł kontynuować moją sportową przygodę, potrzebuję specjalnej przystawki do wózka. Udało mi się otrzymać 5 tysięcy zł dofinansowania, mam też 3 tysiące oszczędności. To jednak za mało, abym kupić przystawkę. Wciąż brakuje kilkanaście tysięcy złotych…

Z całego serca proszę o wsparcie i pomoc w pozyskaniu pozostałej kwoty. Straciłem sprawność, a teraz mogę stracić jedną z niewielu rzeczy, które sprawiają mi radość… Proszę, nie pozwól, by tak się stało!

Karol