

Bardzo pilna zbiórka❗️Walczymy o życie Karolinki❗️To jedyna szansa, innej już nie mamy - pomoc potrzebna NA WCZORAJ!
Cel zbiórki: Ratowanie życia - radioterapia w Heidelbergu
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Ratowanie życia - radioterapia w Heidelbergu
Opis zbiórki
Bardzo pilna zbiórka! Nasza córeczka Karolinka cierpi na nowotwór. W Polsce nie ma już szans na leczenie. Gdy usłyszeliśmy, że nie ma ratunku, nasz świat się zawalił… Nie da się pogodzić z taką informacją… Poruszyliśmy niebo i ziemię, nasza Fundacja skonsultowała przypadek Karolinki w bardzo wielu klinikach na świecie. Jedynie klinika w Heidelbergu dała szansę, chcę podjąć się radioterapii guza i próbować uratować Karolinkę.
Jak najszybciej musimy zebrać środki - my nie prosimy, my błagamy o pomoc!

Karolina miała zaledwie 10 lat, gdy trafiła na ostry dyżur z wymiotami i bólem głowy. To był 1 stycznia. Początek nowego roku i nowego życia - tego na oddziale onkologii, pełnego strachu... Lekarze robili różne badania, szukając przyczyny, co dolega córce. 4 stycznia dostaliśmy opis wykonanego tomografu - guz przy przysadce mózgowej. Zostaliśmy karetką przewiezione do Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie wykonano rezonans i biopsję. Diagnoza była druzgocąca - mięsak. Świat się zawalił.
Lekarze byli zdziwieni umiejscowieniem nowotworu, mówili, że jest bardzo nietypowe. Natychmiast wdrożono bardzo ciężką chemioterapię. Karolinka nie była w stanie nic jeść, pić, była dokarmiana dożylnie... Leczenie zrobiło ogromne spustoszenie, zerowa odporność oraz spadki morfologii, trzeba było przetaczać krew... Stany zapalne w buzi były tak duże, że córka nie była w stanie nawet mówić...

Po 3 dawkach wykonano rezonans kontrolny, który wykazał, że leczenie nie przynosi skutków... Guz się nie zmniejszył, dodatkowo nastąpiło zwężenie tętnicy szyjnej. Wykonaliśmy badania genetyczne, których wynik zdruzgotał nas po raz kolejny. Zidentyfikowano spindle cell Rhabdomyosarcoma z fuzją genów TFCP2. Jest to bardzo rzadki przypadek mięsaka... Zdiagnozowany może w 30 przypadkach na świecie... Okazało się, że operacja jest niemożliwa. Profesor neurochirurgii stwierdził, że próba usunięcia guza spowoduje poważne okaleczenie pacjentki i nie daje gwarancji wyzdrowienia...
Koszmar trwał. Leczenie mimo swoich skutków ubocznych (poparzenie, apatia, brak apetytu) przyniosła poprawę, guz znacznie się zmniejszył. W końcu leczenie zaczęło przynosić efekty, a my wierzyliśmy, że nasza walka niedługo się skończy... Że Karolinka wróci do szkoły i normalnego życia. Gdy wszystko zdawało się wracać na właściwe tory, Karolinka zaczęła skarżyć się na słabsze widzenie w prawym oczku. Pojechaliśmy do szpitala, gdzie został zrobiony kontrolny tomograf. Wynik złamał nam serce... Guz zaczął rosnąć w przerażającym tempie! Taki jest właśnie nowotwór, który zaatakował Karolę - szybki, nieprzewidywalny i zabójczy.

Usłyszeliśmy, że dla nas nie ma już nadziei i kilka dni później odwiedziły nas panie z hospicjum domowego. To był kolejny cios, okrutny atak choroby, na który nie byliśmy gotowi… Dostaliśmy wyrok, nie zgadzamy się na niego! Zaczęliśmy szukać pomocy, przeczesywać niebo i ziemię, aby znaleźć cień szansy... Jest XXI wiek, nie wierzyliśmy, ze medycyna jest bezradna wobec guza w głowie naszej 12-letniej córki... Dziś dostaliśmy zielone światło od szpitala w Heidebelbergu, który zgodził się leczyć Karolinkę i zakwalifikował ją do radioterapii.
Musimy zdobyć te pieniądze. To jedyna szansa, innej nie mamy. Musi nam się udać, inaczej jak spojrzymy córce w oczy? Nigdy nie wybaczymy sobie, jeśli nie spróbujemy. Kurczowo trzymamy się nadziei, bo tylko ją mamy. Z całej mocy naszych serc prosimy, pomóżcie nam uratować naszą córeczkę.
Rodzice Karolinki
- Wpłata anonimowa15 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Ewa5 zł
- Wpłata anonimowa5 zł