

Nowotwór nie ma dla mnie litości❗️Pomóż mi wygrać tę walkę❗️
Cel zbiórki: Leczenie onkologiczne nierefundowanym lekiem, leczenie stomatologiczne
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie onkologiczne nierefundowanym lekiem, leczenie stomatologiczne
Aktualizacje
Przeczytaj nowe informacje❗️Dziękuję, że jesteście i mnie wspieracie!
Aktualnie dużo się dzieje. Staram się układać sobie życie między kontrolami lekarskimi. W ostatnich tygodniach ciągle pracujemy nad sprawnością ręki, która na szczęście, powoli wraca.
W listopadzie planowana jest kolejna operacja z tym związana. Mam nadzieję, że rozwiąże mój problem już ostatecznie. We wrześniu planowo czeka mnie również kolejne podanie leków i kontrolne badania z tym związane.
Między tym wszystkim próbuję wrócić do sprawności sprzed choroby i aktywności, które przez nią odeszły na dalszy plan.
Proszę trzymajcie za mnie kciuki za powodzenie listopadowej operacji. Na pewno dam Wam znać jak poszło. Dziękuję za każde wsparcie, dzięki temu jestem w stanie walczyć o sprawność i normalność ze spokojną głową, skupiając się na celu.
Karolina
Dzięki Waszej pomocy wciąż mogę walczyć o siebie❗️Proszę o dalszą obecność i wsparcie!
Cały czas walczymy z powikłaniami po radioterapii i brakiem pełnej sprawności w ręce po operowanej stronie. Tak zwany zamrożony bark. Progres jest, ale powolny, wzmacniamy osłabione i spięte mocno mięśnie. Codzienne ćwiczenia i częste wizyty u rehabilitanta Pawła.
Na początku kwietnia, wspólnie z moim chirurgiem, będziemy ustalać dalszy etap leczenia, przede mną rekonstrukcja usuniętej piersi. Mam nadzieję, że do tego czasu sprawność barku wróci i po kolejnej operacji nie będzie z nią problemów.
Poza tym ciągle jestem w trybie diagnostyki i badań po ostatnich podaniach leków. Chemioterapia odcisnęła swoje piętno na moim organizmie, pojawiły się dwie małe torbiele na wątrobie, które teraz będziemy monitorować.
Czekam niecierpliwie na kolejne ustalenia lekarzy i decyzje.
Dodatkowo w ostatnim czasie wróciłam do pracy i do rzeczywistości, do której było tęskno. Teraz muszę się na nowo przyzwyczaić do wszystkiego, ale nie narzekam!
Dziękuję pięknie, jak zawsze, za wszelką pomoc i trzymanie kciuków. Jesteśmy coraz bliżej końca i mam nadzieję najlepszej informacji, którą będę mogła Wam przekazać. Bez Was by się to nie działo!
Karolina
Nowe informacje❗️Na polu walki najważniejsze jest Wasze wsparcie – PROSZĘ O POMOC❗️
5 listopada przeszłam operację usunięcia jajników i jajowodów.
Przy okazji przeprowadzono zabieg lipotransferu, by poprawić stan barku po stronie operowanej. Jest ciut lepiej, cały czas walczymy z rehabilitantem, by uzyskać w ręce właściwą sprawność. Mam nadzieję, że kiedyś wróci, gdyż przez niestabilny bark dużo moich normalnych aktywności jest mocno ograniczone lub niemożliwe. Powrót na rower oddalony.
Nadal jestem w cyklu podań herceptyny, niedługo ten etap się zakończy. Zdiagnozowano u mnie również nadciśnienie, co powoduje kolejne komplikacje i konieczność ustabilizowania organizmu lekami.

Na początku roku szykują się badania kontrolne, by sprawdzić, jak działa leczenie, tomografia itp. Mam nadzieję, że będę mogła przekazać Wam wszystkim dobre informacje.
Jak widać, nawet w chorobie człowiek nie ma czasu na nudę. Ciągle coś się dzieje. Dziękuję za Wasze wsparcie i proszę o obecność w kolejnych tygodniach walki.
Karolina
Opis zbiórki
Mam na imię Karolina i mam 43 lata. Do kwietnia 2023 roku prowadziłam zupełnie normalne życie, w którym było miejsce na miłość, rodzinę i zwykłą codzienność. Uwielbiałam jeździć na rowerze – jednym z moich sukcesów jest przejechane 176 km w poznańskiej Korbie. Uwielbiałam także rysować. Niestety, jeden dzień, jedna chwila zamieniły moje piękne życie w walkę...
Wszystko zaczęło się, gdy pod koniec marca zauważyłam na swojej piersi czerwone zgrubienie. Nie miałam pojęcia, co to może być, dlatego umówiłam się do lekarza. Początkowo podejrzewano stan zapalny i zaczęłam przyjmować antybiotyk. Gdy zaczerwienie wciąż nie znikało, lekarze postanowili wykonać biopsję.
Diagnoza był druzgocąca – inwazyjny nowotwór piersi trzeciego stopnia. Wszystko to, co robiłam dotychczas, zniknęło jak bańka mydlana. Rozpoczęła się walka, do której podeszłam zadaniowo – walczę i wygram.
Wdrożono cykle chemioterapii, najpierw tej najgorszej - "czerwonej", później "białej". Chemia zmieniła mnie fizycznie, ale psychicznie dawałam radę. Wciąż walczyłam i to była najważniejsze!

W listopadzie przeszłam zabieg radykalnej mastektomii… Leczenie po amputacji piersi i wycięciu nowotworu (radioterapia i hormonoterapia) miało być dla mnie już tylko formalnością. Jak pomyślałam – do zniesienia. Tak miało być, ale...
Jak się okazało, nowotwór dał przerzuty do węzłów chłonnych i to, co miało być tylko formalnością, stało się "misją niemożliwą". Jedyny skuteczny lek, który jest w stanie uchronić moje ciało przed przerzutami, jest lekiem nierefundowanym w Polsce. Jednocześnie na świecie jest uważany za najlepszy w walce z przerzutami.
Jednak koszt miesięcznej kuracji to około 13 000 złotych, a ja, aby pokonać wroga, potrzebuję 24 miesięcy leczenia.
Na tyle zostało wycenione moje pragnienie życia, moje pragnienie przejechania kolejnych kilometrów na rowerze, kolejnych rysunków.....
Zawsze uważałam, że ludzie są wspaniali, ludzie pomagają… Dlatego tak bardzo na Was liczę. Proszę o każdą wpłatę, drobne wsparcie, udostępnianie zbiórki dalej!
Karolina
🎥 Wysłuchaj mojego apelu
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa5 zł
- 100 zł
- JulkazPodwórkaX zł
Niech ten bark się odmrozi!
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowaX zł