

Uratuj Kasię przed ciszą! NFZ każe czekać na operację 6 lat, my pomóc musimy już teraz!
Cel zbiórki: Operacja wszczepienia implantu ślimakowego
Cel zbiórki: Operacja wszczepienia implantu ślimakowego
Opis zbiórki
Moja mała córeczka żyje w ciszy… Kasia nie słyszy i nie mówi, reaguje tylko na głośny krzyk. Tylko wtedy widzę, że udało mi się przebić przez mur, który wybudowała wokół niej choroba. Cisza, milczenie, niezrozumienie, cierpienie…! Ja tylko chciałabym, żeby była zdrowa... Zrobiłabym dla niej wszystko, gdybym tylko mogła. Ratunkiem dla Kasieńki jest tylko operacja, dlatego proszę, nie przechodź obojętnie… Pomóż nam…

Co jest większą tragedią od choroby dziecka, od bezsilności, gdy widzi się, jak twoja małe, bezbronne dziecko cierpi – a ty nie możesz zrobić nic, by mu pomóc? Gorsze jest tylko jedno – choroba dwójki dzieci… Ogrom bólu, rozpacz w obliczu diagnozy, stres i strach – to wszystko przeżywałam już raz, przy starszym synku. Niestety, on też jest niesłyszący… Bałam się, że czeka go życie w więzieniu ciszy, ale na szczęście lekarzom udało się mu pomóc – wszczepiono mu odpowiednie implanty ślimakowe. Dziś rozwija się normalnie…
Gdy na świat miała przyjść Kasieńka, modliłam się tylko o jedno – by była zdrowa. Niestety, Bóg nie wysłuchał moich modlitw… Gdy zabrano ją na badania, nie opuszczał mnie niepokój, ale też nadzieja, że będzie dobrze. Niestety – nie było. Kasia urodziła się z obustronnym niedosłuchem zmysłowo-nerwowym. Genetyczne przekleństwo, które udało się przezwyciężyć jej bratu, niestety dotknęło także ją…
Jakże bym chciała, żeby Kasia mogła się rozwijać, poznając piękny świat dźwięków… Móc usłyszeć mój głos, zrozumieć moje słowa… Nauczyć się wypowiadać swoje. Niestety tak nie jest… Porozumiewamy się na migi. Córeczka reaguje na gesty, słyszy jednak naprawdę niewiele… Tylko bardzo głośny krzyk sprawia, że odwraca główkę w moją stronę. Zamiast nici porozumienia między nami, jest mur… Mur z ciszy i cierpienia.

Ogarnęła mnie rozpacz… Kurczowo trzymałam się jednak nadziei, że lekarzom uda się pomóc Kasieńce tak samo jak to udało się jej bratu. Córeczka przeszła już operację wszczepienia implantu z prawej strony, jednak do sprawnego życia to wciąż za mało... Aby Kasia mogła się rozwijać, aby mogła żyć jak inni, potrzebuje jeszcze drugiego implantu.
I wtedy czekał mnie szok… Na refundowaną przez NFZ operację Kasia będzie czekać… Ponad 6 lat! Najważniejszych 6 lat życia... Kolejne rozmowy z lekarzami uświadomiły mi, że czekać prawdopodobnie będziemy jeszcze dłużej… Kasia może przejść operację dopiero w wieku dorosłym. Tymczasem zdolność mowy rozwija się do 4 roku życia, co znaczy, że zostało nam już bardzo mało czasu. Takie czekanie może sprawić, że Kasia nigdy nie będzie mówiła!
Nie możemy czekać wiele lat na operację! Jeśli natomiast zbierzemy środki, możemy ją zrobić w zasadzie od ręki… Nie chcę nic dla siebie, pragnę tylko jednego – leczyć moje dziecko, by słyszało i mówiło jak zdrowe. Niestety, państwo mi to uniemożliwia…
Za operację muszę zapłacić ogromne pieniądze, nasza rodzina nigdy nie będzie w stanie uzbierać takiej kwoty. Wiem, że sama nie jestem w stanie uratować przyszłości mojej córeczki. Ciężko prosić o pomoc, ale nie mam wyjścia. Robię to dla niej, dla Kasieńki… Błagam, pomóż nam!
Mama Kasi
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa1600 zł
- Ewa i Ania100 zł
100 zł- Judyta B175 zł