Wychowuję niepełnosprawnego syna i mam raka❗️ Nie mogę się poddać!

Leczenie i rehabilitacja
Zakończenie: 17 Października 2023
Opis zbiórki
Jestem mamą, kobietą po pięćdziesiątce. Mój syn jest już prawie dorosły, lecz ogranicza go niepełnosprawność. Samotne macierzyństwo nie należy do łatwych zadań, ale jakoś dawałam radę. Boję się, że ono się skończy… I nie dlatego, że moje dziecko skończy 18 lat, ale dlatego, że mogę umrzeć…
W styczniu 2021 roku spadła na mnie druzgocząca diagnoza – rak jajnika III stopnia. Za mną już trzy operacje i sześć chemioterapii, lecz zastosowane leczenie nie przynosi rezultatów. Ale ja nie chcę się tym załamywać! Kiedy myślę, że syn zostanie bez opieki, serce mi pęka na miliony kawałków. Muszę chronić moje dziecko i być przy nim jak najdłużej się da, lecz wiem, że sama potrzebuję, by ktoś zaopiekował się mną.
Szansą na efektowne leczenie jest nierefundowany lek. Jedynie on jest w stanie przedłużyć moje życie o kolejne miesiące. Niestety kosztuje krocie… Mam wsparcie kilku przyjaciół i rodziny. Choć ofiarowują swoje serce i czas, nawet z ich pomocą nie jestem w stanie podołać finansowym wymaganiom.
Walczę… Nie mam nic do stracenia. Fundusze dałyby mi czas, nadzieję, życie. Chcę żyć dla mojego dziecka jak najdłużej. Proszę, pomóż uzbierać mi niezbędne środki. Podaruj mi więcej czasu.
Katarzyna