PILNE❗️Obudźmy Kasię, musi żyć dla naszych córek!

PILNE❗️Obudźmy Kasię, musi żyć dla naszych córek!
Przekaż mi
podatkuLeczenie, rehabilitacja, środki medyczne, przystosowanie mieszkania, dojazdy
Zakończenie: 11 Sierpnia 2022
Aktualizacje
PILNE❗️Nowe informacje❗️Potrzebna dalsza pomoc❗️
Kochani,
13.02 odebrałem niezwykły telefon. Na początku przeraziłem się... Jednak za chwilę usłyszałem znajomy głos pielęgniarki, który powiedział, że daje żonę do telefonu! Nie mogłem w to uwierzyć! STAŁ SIĘ CUD! Kasia się obudziła i wypowiedziała pierwsze słowa!
Bez Waszej pomocy nie udałoby się tego dokonać. Nie znam słów, jakimi mógłbym oddać moją wdzięczność... Dziękuję Wam za dotychczasową modlitwę, duchowe wsparcie, wpłaty, udostępnienia i niesamowitą wrażliwość na drugiego człowieka.
Mimo ogromnej radości i wyczekiwanego powrotu Kasi do nas, wiem, że to dopiero pierwszy krok, a przed nami jeszcze daleko i długa droga...
Obecnie Kasia mówi, niestety każde słowo wymaga od niej wielkiego wysiłku. Dodatkowo żona nie wszytko pamięta, często myli fakty i ma zdiagnozowany niedowład lewej ręki i nogi. Każdego dnia ciężko pracujemy, aby wrócić do sprawności, niestety wycieńczenie organizmu znacznie to utrudnia.
Na tę chwilę Kasia potrzebuje dalszego leczenia i opieki wielu specjalistów, w tym – logopedów, neurologów, rehabilitantów...
Przeniesienie do ośrodka rehabilitacji planowane jest na koniec miesiąca. Już teraz wiemy, że będzie się to wiązało z ogromnymi kosztami...
Dlatego bardzo Was proszę o dalsze wsparcie. Bez Was moja żona nigdy nie wróci do domu, do dzieci...
Szczepan
Opis zbiórki
Tak ciężko uwierzyć w to co się stało. Ciężko oswoić się z myślą, że życie mojej żony już nigdy nie będzie takie samo. Wypadek odebrał jej dosłownie wszystko – zdrowie, sprawność, szczęście... Radosne chwile, codzienność nasza i naszych córek została rozdarta w ułamku sekundy.
Nasza tragedia rozegrała się 17 stycznia 2022 roku. Kasia jak zawsze uszykowała się i wyszła do pracy. Jednak tym razem z niej nie wróciła...
Żona uległa ciężkiemu wypadkowi. Została potrącona przez samochód. Nie dotarła do przedszkolnych dzieci, które na nią czekały i nie wróciła też do swoich ukochanych córek – Oliwi, Martyny i Dagmarki.
Dziś dziewczynki z utęsknieniem czekają na ukochaną mamę. Nie potrafią odnaleźć się w zaistniałej rzeczywistości – bez jej uśmiech, ciepłych ramion, życzliwości i troski, którą każdego obdarzała.
Kasia natychmiast trafiła do szpitala, gdzie rozpoczęła się dramatyczna walka o jej życie. W wyniku wypadku doznała poważnego urazu głowy, obrzęku mózgu, krwotoku i krwiaka w miejscu nieoperacyjnym – przy rdzeniu mózgowym. Niestety, jej stan był krytyczny, a lekarze nie dawali jej szans na przeżycie. Tak bardzo się bałem...
Żona została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej. Z czasem powoli przestano podawać leki, niestety Kasi nie udało się wybudzić.
Z lękiem i rozdartymi sercami patrzymy w przyszłość. Na tym etapie nie wiemy, jak dalekie zmiany zaszły w jej organizmie. Jednak już teraz, ujawnił się paraliż lewej strony ciała. Lekarze sugerują, że musimy przygotować się na bardzo długą i bardzo kosztowną rehabilitację, aby Kasia w jakimkolwiek stopniu wróciła do sprawności i samodzielności.
By zwiększyć na to szanse, konieczne jest umieszczenie jej w prywatnym ośrodku rehabilitacyjnym i wybudzenie ze śpiączki. Niestety, koszty pobytu w takim miejscu są ogromne! Jeden miesiąc może wynieść nawet 20 tys. zł, a to nie koniec naszych wydatków...
Wiemy jednak, że zrobimy wszystko, aby zapewnić Kasi, jak najlepsze możliwości i warunki powrotu do zdrowia! Nasze córeczki potrzebują mamy. Każdego dnia ogromnie za nią tęsknią, płaczą i pytają, kiedy do nich wróci... Oliwka ma tylko 7 lat, Martynka – 10, Dagmarka – 15...
Przed wypadkiem całą rodziną mieliśmy wiele planów, marzeń, które kiedyś chcieliśmy zrealizować. Teraz okazuje się, że kiedyś może nie nadejść… Dlatego błagamy, pomóżcie nam wybudzić Kasię! Aby mogła jak każda mama patrzeć, jak rosną jej dzieci, cieszyć się nimi i towarzyszyć im w ich życiu...
Każdego dnia cała rodzina modli się o jej jak najszybszy powrót do domu i łaskę, aby mogła normalnie żyć. Bo Kasia to nie tylko wspaniała mama, nauczycielka i żona, to przede wszystkim człowiek o wielkim sercu! Zawsze gotowa do działania, by nieść pomoc każdemu w swej społeczności. Teraz jak nigdy sama potrzebuje wielkiego wsparcia...
Proszę więc każdego z Was o pomoc. Każda nawet najmniejsza wpłata zwiększy szansę na powrót Kasi do domu, do dziewczynek, do mnie.
Szczepan, mąż Kasi z córkami
Pomóc możesz również poprzez udział w licytacji na Facebooku: