Rozdzieliła je tragedia, połączyć może Twoja pomoc! Ratujemy Kateryne!

Leczenie i rehabilitacja
Zakończenie: 22 Lutego 2024
Opis zbiórki
Córeczka Kateryny z całych sił woła swoją mamę, chce się do niej przytulić, usłyszeć jej głos – ale nikt nie odpowiada. Jej płacz odbija się echem o puste ściany. Dziewczynka nie wie, jak ciężką walkę toczy jej mama każdego dnia...
W tych pierwszych chwilach po porodzie to właśnie mama jest najważniejsza. Jej zapach, bicie serca i ciche szepty do ucha, potrafią uspokoić i wyciszyć nawet największy płacz.
Kateryna pochodzi z Ukrainy, najbiedniejszego państwa w Europie. Niestabilna sytuacja w kraju i brak perspektyw na podjęcie pracy zmusiły ją do imigracji. Mimo swojego młodego wieku i wielu obaw, w końcu odważyła się kupić bilet w jedną stronę i przeprowadzić do Polski. Tu miała rozpocząć nowy, lepszy rozdział swojego życia.
Wszystko powoli zaczęło się układać. Na miejscu szybko udało jej się znaleźć mieszkanie i pracę. Kateryna w końcu czuła się szczęśliwa. Miała poczucie bezpieczeństwa, o którym na Ukrainie można było tylko pomarzyć. Odnalazła spokój, a razem z nim przyszła niespodziewana miłość.
Niestety życie czasami potrafi okazać się niezwykle brutalne… Kateryna usilnie wierzyła, że w Polsce, przy boku ukochanego, znajdzie radość i spełnienie. Jednak wszystko potoczyło się zupełnie inaczej...
Dziewczyna zaszła w ciążę. Na wieść o dziecku partner odszedł, a pracodawca rzucił jej wypowiedzenie. Świat Kateryny w jednej chwili się zawalił. Nigdy wcześniej nie była tak mocno skrzywdzona. Czuła ogromny zawód. Zbudowane poczucie bezpieczeństwa i szczęście prysło w jednej sekundzie niczym bańka mydlana.
Kateryna znalazła się w trudnej sytuacji. Potrzebowała wsparcia, które znikąd nie napływało. Jej rodzina i przyjaciele zostali na Ukrainie. Czuła się samotna, potwornie oszukana, rozgoryczona i zawiedziona. Wiedziała jednak, że nie może się poddać. Mimo swojego młodego wieku zawsze była silną i odważną kobietą. Wytrwale dążyła do postawionych celów i wyróżniała się wielkim hartem ducha.
Minęło wiele tygodni. Kateryna zbierała siły i powoli zaczynała układać sobie życie na nowo. Wiedziała, że ból i cierpienie, jakiego niedawno doznała, lada moment zostanie zastąpione spełnieniem i miłością do swojego maleństwa. Nie mogła się doczekać, kiedy w końcu będzie mogła wziąć swoje dziecko w ramiona, przytulić i powiedzieć, jak bardzo je kocha. Niestety nie wiedziała, że prawdziwy dramat ma się dopiero rozegrać...
4. lipca Kateryna źle się poczuła. Była pewna, że jej stan jest spowodowany zaawansowaną ciążą – myliła się. Kiedy trafiła do szpitala, od razu została skierowana na salę operacyjną. Okazało się, że młoda kobieta doznała wewnętrznego krwotoku śródmózgowego i podpajęczynówkowego, który zagrażał zarówno jej, jak i dziecku! Lekarze nie mieli czasu do stracenia – konieczna była szybka operacja oraz natychmiastowe rozwiązanie ciąży.
Kateryna urodziła zdrową i śliczną dziewczynkę, jednak sama musiała walczyć o życie. Jej stan był krytyczny. Do dziś lewa część ciała Kateryny jest całkowicie sparaliżowana. Młoda mama nie mówi, ciągle jest w stanie ciężkim, ale stabilnym.
Obecnie nawiązuje kontakt wzrokowy i wykonuje proste polecenia: zamknij, otwórz oczy, poruszaj palcem. Widać, że bardzo chciałaby się uśmiechnąć, jednak nie jest w stanie. Wylew przekreślił wszystkie plany i marzenia młodej kobiety. Nie może zająć się swoim maleństwem – sama wymaga całodobowej opieki.
Jedyną szansą dla Kateryny jest specjalistyczne leczenie i kosztowna rehabilitacja. Niestety już teraz szpital wystawił rachunek, którego ani ona, ani jej bliscy z Ukrainy, nie są w stanie opłacić...
Ponoć oczy są zwierciadłem duszy. W oczach Kateryny widać ból, cierpienie i tęsknotę za swoją córeczką. A ja, jako jej koleżanka czuję poczucie bezradności, bo nie jestem w stanie sama jej pomóc! Leczenie i rehabilitacja to jedyna szansa, żeby córeczka Kateryny odzyskała mamę. Nie pozostaje mi nic innego, jak błagać o pomoc!
Oksana Zaytseva – koleżanka