Kazimierz Szabat - zdjęcie główne

Pęknięty tętniak prawie nam go odebrał... Proszę, pomóż nam odzyskać Kazimierza❗️

Cel zbiórki: Trzymiesięczny turnus rehabilitacyjny

Organizator zbiórki:
Kazimierz Szabat, 68 lat
Dzierżoniów, dolnośląskie
Stan po pęknięciu tętniaka
Rozpoczęcie: 21 października 2022
Zakończenie: 5 maja 2023
37 714 zł(39,39%)
Wsparło 529 osób

Cel zbiórki: Trzymiesięczny turnus rehabilitacyjny

Organizator zbiórki:
Kazimierz Szabat, 68 lat
Dzierżoniów, dolnośląskie
Stan po pęknięciu tętniaka
Rozpoczęcie: 21 października 2022
Zakończenie: 5 maja 2023

Aktualizacje

  • Kazimierz wciąż czeka na Twoją pomoc❗️

    Za nami 3 miesiące rehabilitacji w Votum Kraków. Każdy dzień w domu to walka o ułamek sprawności. Tata jest bardzo dzielny i znosi bardzo wiele. Wierzymy, że jego stan zdrowia może jeszcze ulec poprawie. Chcielibyśmy zobaczyć go znów uśmiechniętego i porozmawiać z nim tak jak kiedyś.

    Potrzebne jest nam Wasze dalsze wsparcie finansowe. Lekarstwa, rehabilitacja w domu, niezbędne wyroby medyczne, neurolodzy i specjaliści to masa wydatków i ogromne koszty. Chcielibyśmy zakupić schodołaz, abyśmy mogli zejść po schodach wózkiem i wyjść z tatą na spacer. Koszt takiego sprzętu przekracza jednak nasze możliwości finansowe. Bez wsparcia się nie uda.

    Nasz tata całe swoje życie poświęcił działaniom społecznym. Nigdy nikomu nie odmówił pomocy, jest człowiekiem wielkiego serca. Każdy, kto go zna, wie, jak dobrą jest osobą. W gronie najbliższych znajomych nazywany jest „Kaziu – Dusza Człowiek”.

    Bez pomocy nie damy sobie rady! Nasze chęci są wielkie i nie poddamy się, ale na drodze do zdrowia naszego Kazimierza stoją olbrzymie pieniądze. Prosimy – każde wsparcie ma dla nas ogromne znaczenie!

    Najbliżsi

  • Nasza walka trwa... Nie zostawiajcie nas samych❗️

    Dzięki Waszej pomocy mogliśmy sfinansować pierwszy turnus, opłacić lekarstwa i niezbędne wyroby medyczne niezbędne. Tym bardziej serdecznie dziękujemy za dotychczasowe wsparcie!

    Niestety nadal każdy dzień jest dla nas i dla niego walką. Tata wymaga całodobowej stałej opieki i rehabilitacji.

    Głęboko wierzymy, że jego stan zdrowia może ulec poprawie! Marzymy o tym, by móc zobaczyć go znów uśmiechniętego, by móc z nim porozmawiać, by możliwe było zamienić z nim kilka zdań… Ale potrzebne jest nam wsparcie finansowe...

    Po półtoramiesięcznym pobycie na oddziale intensywnej terapii, chcąc dać tacie najlepszą szansę na powrót do zdrowia, zdecydowaliśmy się na pobyt w specjalistycznym ośrodku, gdzie możliwa jest systematyczna rehabilitacja, leczenie i całodobowa opieka. Koszt miesięcznego pobytu w tym ośrodku to ok. 30 tys. złotych.

    Obserwujemy poprawę stanu zdrowia taty od momentu wypisu ze szpitala. Jest dużo bardziej wydolny oddechowo i krążeniowo, co pozwala mu spędzać cały dzień na wózku inwalidzkim, a także czasami na świeżym powietrzu.

    Spontanicznie, samodzielnie powtarza niektóre wypowiedziane przez nas słowa, czasem też odpowiada na proste pytania oraz wita się z pracującymi z nim terapeutami.

    Możliwe, że niedługo zostanie podjęta przez lekarza decyzja o usunięciu rurki tracheostomijnej.

    Skąd nasza decyzja o tak kosztownej rehabilitacji? Byliśmy zmuszeni do jej podjęcia. Lekarze, którzy uratowali tacie życie „sugerowali” nam skierowanie taty do ZOL-u (opieki paliatywnej mającej na celu jedynie podtrzymanie funkcji życiowych) o rehabilitacji ruchowej i neurologicznej nie było mowy...

    My jednak musieliśmy spróbować walczyć. 
    Przed nami jeszcze powrót do domu i ogromne koszty z tym związane...

    Bez pomocy nie damy sobie rady! 
    Prosimy…
    Najbliżsi

Opis zbiórki

Z dnia na dzień prawie go straciliśmy. Z dnia na dzień przekonaliśmy się, co to znaczy, że w życiu niczego nie można być pewnym. Poczuliśmy, jak to jest, gdy się czegoś nie zdąży, odłoży na później. A później? Później się tego niesamowicie żałuje… 

2 października 2022 roku naszemu tacie - Kazimierzowi pękł tętniak w mózgu. Tego dnia, zaraz po badaniu poddany został poważnej operacji neurochirurgicznej. Niestety była konieczna. 

Po dwóch dniach nastąpił udar niedokrwienny i pogorszenie się stanu zdrowia. Był w tak ciężkim stanie, że usłyszeliśmy o zagrożeniu życia. Kiedy myśleliśmy, że nie może być gorzej, a w naszych głowach kłębiły się myśli — co dalej? Nastąpiła kolejna tragedia… 

Sytuacja po długiej walce delikatnie się poprawiła. Niestety nadal każdy dzień jest dla nas i dla niego niepewny… Tata jest wspomagany oddechowo i karmiony sondą. Jest w stanie granicznej nieprzytomności. 

Kazimierz Szabat

Wiemy już, że nastąpił paraliż lewej strony ciała. Już teraz wymaga szczególnej opieki i rehabilitacji. Stałe leżenie w jedne pozycji niesie za sobą wiele tragicznych konsekwencji. 

Głęboko wierzymy, że jego stan zdrowia może ulec poprawie! Marzymy o tym, by móc zobaczyć go silnego, zdrowego i znów uśmiechniętego. Marzymy, by zamienić z nim kilka słów i znów zapewnić jak bardzo go kochamy. 

Jednak potrzebne jest nam wsparcie finansowe… Pobyt w szpitalu, gdzie możliwa jest rehabilitacja, leczenie i opieka to koszt około 30 tysięcy złotych miesięcznie! Chcemy dać mu szansę. 

Nasz tata całe swoje życie poświęcił działaniom społecznym, nigdy nikomu nie odmówił pomocy, jest człowiekiem wielkiego serca. Każdy, kto go zna, wie jak dobrą jest osobą.

W gronie najbliższych znajomych nazywany jest „Kazimierz - Dusza Człowiek”.

Bez pomocy nie damy sobie rady! Nasze chęci są wielkie i nie poddamy się, ale na drodze do zdrowia naszego Kazimierza stoją olbrzymie pieniądze… 

Prosimy…

Najbliżsi

Wybierz zakładkę
Sortuj według