Kinga Wrona - zdjęcie główne

Samotność i choroba – z tym mierzę się każdego dnia... Pomóż w walce o zdrowie!

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, sprzęt medyczny

Organizator zbiórki:
Kinga Wrona, 45 lat
Gdynia, pomorskie
Upośledzenie narządu ruchu
Rozpoczęcie: 13 marca 2024
Zakończenie: 20 marca 2026
18 029 zł(67,79%)
Brakuje 8567 zł
WesprzyjWsparły 303 osoby
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0259309
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0259309 Kinga
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Kindze poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, sprzęt medyczny

Organizator zbiórki:
Kinga Wrona, 45 lat
Gdynia, pomorskie
Upośledzenie narządu ruchu
Rozpoczęcie: 13 marca 2024
Zakończenie: 20 marca 2026

Opis zbiórki

Z całego serca dziękuję Wam za całe dotychczasowo okazane mi dobro. To właśnie dzięki Waszemu wsparciu mogłam opłacać koszty związane z leczeniem i rehabilitacją. Niestety, moja walka o zdrowie trwa nadal i po raz kolejny muszę zwrócić się do Was z prośbą o pomoc.

Moja historia:

Na imię mam Kinga i jestem osobą niepełnosprawną. Poruszam się na wózku inwalidzkim. Urodziłam się jako wcześniak, więc zabrakło mi trochę szczęścia już na samym starcie. Później los rzucał kolejne kłody pod nogi. Wiele razy musiałam układać swoje życie od nowa. Gdy myślałam, że wszystko udało mi się już poukładać, on ponownie wkraczał do mojego życia i nieźle mieszał…

W marcu 2018 roku straciłam mamę, zaledwie kilka miesięcy później ojca. To były dramatyczne chwile. Do dziś bardzo trudno jest mi się z tym pogodzić, że tak nagle i w krótkim czasie straciłam rodziców. Nie mam rodzeństwa – jestem sama. W tym wszystkim najgorsza była dojmująca, wszechobecna, rozpychająca się w tylu godzinach dnia – samotność. 

Po około roku postanowiłam przygarnąć kota, który szybko stał się moim wielkim przyjacielem i choć na trochę zapełnił pustkę w moim sercu. Wszystko biegło tak bardzo innym niż za życia rodziców, rytmem. Wtedy poznałam panią Basię, która była dla mnie jak dobry anioł. Pomagała mi zbudować życie od nowa. Niestety wkrótce i ją straciłam. Znów pojawiła się ta dramatyczna pustka, samotność, rozrywający od środka ból. Starta bliskiej osoby jest chyba czymś najgorszym, z czym przyszło mi się mierzyć. Pani Basia zawsze znajdowała radę i ścieżkę. 

Kinga Wrona

Byłam blisko depresji. Straciłam wszystkie siły. Parę miesięcy później, by znowu zacząć żyć, dałam dom jeszcze drugiemu kotu. I jestem pewna, że malutka, drobniutka kotka Stefka uratowała mi życie…

Utrzymuję się z renty rodzinnej po ojcu i zasiłku pielęgnacyjnego. Praca? Gdyby tylko ktoś chciał zatrudnić niepełnosprawną osobę. Takiej szansy nie dostałam. Największą część moich wydatków przeznaczam na zakup środków medycznych i leków. Niestety wydatki i ceny leków diametralnie wzrosły. Miesięczny koszt samego zakupu leków wynosi aż 650 zł!

Praktycznie nie starcza mi na życie… A ja nie mam za bardzo kogo prosić o pomoc.

Potrzebuję również rehabilitacji, by nie utracić sprawności. Niestety ona również wiele kosztuje. Dopłata do wózka inwalidzkiego, mimo dużej refundacji, to także dla mnie ogromny stres. Wózek to przecież moje nogi, nie może mi ich zabraknąć.

Zebrane pieniądze pozwolą mi pokryć najpilniejsze potrzeby, takie jak pampersy, leki i leczenie. Niestety, aktualnie stoję także przed koniecznością sfinansowania leczenia stomatologicznego, a także wizyt u okulisty oraz walki z pocovidowymi powikłaniami.

Proszę o pomoc. Każde udostępnienie i każda wpłata pomnożone przez ilość dobrych, życzliwych serc mogą sprawić, że ten rok będzie dla mnie dobry i bezpieczny... Ty możesz dać mi cząstkę poczucia bezpieczeństwa – a to dla mnie bardzo wiele...

Już teraz za każdy rodzaj wsparcia ogromnie DZIĘKUJĘ!

Kinga

Wybierz zakładkę
Sortuj według