Ruch - lek bez opakowania

turnus rehabilitacyjny
Zakończenie: 20 Stycznia 2017
Opis zbiórki
Dla Kingi każdy dzień jest walką, walką o przyszłość. Ma 11 lat. Powinna biegać po lesie, jeździć na rowerze, wspinać się po drzewach i śmiać do rozpuku. Jeśli dzisiaj pochylisz się nad losem tej dziewczynki, może kiedyś będzie mieć na to szansę. Jeśli pozostanie Ci obojętna, tej szansy prawdopodobnie nie będzie.
Urodziła się w piękny sierpniowy dzień, o miesiąc za wcześnie. Ciąża od początku była zagrożona – opowiada mama dziewczynki. Ze względu na zanikające tętno, zagrażającą zamartwicę lekarze musieli wykonać cesarskie cięcie. Kinga ważyła wtedy 1750 g, była taka malutka. W ciąży każdy dzień był walką o jej życie, ale to ja walczyłam, żeby ją ochronić. Kiedy Kinga przyszła na świat, musiała już walczyć sama. Bałam się, będąc w ciąży, ale to okazało się niczym w porównaniu ze strachem, który pojawił się po jej urodzeniu. Bałam się, czy moja dziewczynka przeżyje, czy da radę…
Podczas porodu Kinga była niedotleniona. Natychmiast trafiła do Kliniki Intensywnej Terapii i Patologii Noworodka w Zabrzu. Rozpoznano u niej zapalenie płuc, zespół septyczny, zakażenie wewnątrzmaciczne, hipoglikemię, drgawki noworodkowe, hipotrofię wewnątrzmaciczną. Los był dla Kingi wyjątkowo niełaskawy i obdarzył ją ogromnym ciężarem, jakby sprawdzając, ile ta mała dziewczynka potrafi znieść. W trakcie dalszych badań okazało się że choruje na dziecięce porażenie mózgowe czterokończynowe z przewagą strony prawej, oczopląs, zez rozbieżny, niedosłuch lewostronny, a dodatkowo na moim serduszku znajduje się tętniak. To niezwykle dużo, zbyt dużo jak dla takiego małego dziecka…
Kinga wygrała walkę o życie. Dzisiaj walczy o sprawność. Inne dzieci chodzą do szkoły, odrabiają lekcje, a po wypełnieniu obowiązków zajmują się zabawą i grami. Dzieciństwo Kingi podporządkowane jest rehabilitacji i leczeniu. Dwa razy w tygodniu jeździ do ośrodku rehabilitacyjnego w Jaworznie , ma zajęcia w basenie, terapie rączki, hipoterapię. Regularnie odwiedza okulistę, dwóch logopedów, ortopedę, surdopedagoga, neurologa. Rehabilitację ma też prowadzoną w szkolę – Kinga uczęszcza do szkoły dla dzieci niedowidzących w Dąbrowie Górniczej.
Lubię się uczyć nowych rzeczy, bo mam dobrą pamięć i bardzo ciekawi mnie otaczający świat – opowiada z uśmiechem Kinga. Mam dużo przyjaciół, a jeśli chodzi o rehabilitację, to czasami są lepsze, a czasem gorsze dni... Mam też jedno marzenie: żebym mogła biegać, bawić się jak inne dzieci, a nie tylko ciągle ćwiczyć.
Jedyną szansą dla Kingi jest rehabilitacja ruchowa i wzrokowa oraz stymulacja całego rozwoju psychoruchowego. To niezwykle kosztowne przedsięwzięcie. Zajęcia, których potrzebuje Kinga, nie są refundowane przez NFZ, a jeśli są, to terminy są kosmiczne. Szansą dla dziewczynki są turnusy rehabilitacyjne, podczas których każdego dnia będzie mogła intensywnie pracować nad swoją sprawnością. Nowe umiejętności pozwolą jej na lepszy rozwój.
Zwracamy się z gorącą prośbą do szanownych Państwa o wsparcie, aby zapewnić Kindze leczenie i rehabilitację. Wygrała już jedną bitwę. Wierzymy, że teraz, dzięki Państwa pomocy, wygra kolejną.