Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Mam 26 lat, nie chcę umierać... Uratuj mnie!

Klaudia Grajewska
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

Roczny zapas leków, by Klaudia mogła żyć

Klaudia Grajewska, 29 lat
Toruń, kujawsko-pomorskie
Mukowiscydoza
Rozpoczęcie: 9 Grudnia 2019
Zakończenie: 12 Marca 2020

Opis zbiórki

Choroba zabiła moją siostrzyczkę. Zmarła, gdy miała tylko pół roku… Mama była wtedy ze mną w ciąży. Gdy się urodziłam, okazało się, że ja również jestem chora…

Mam na imię Klaudia, mam 26 lat. Choruję na genetyczną, śmiertelną chorobę, jaką jest mukowiscydoza... Nikt nie wiedział, że naszą rodzinę dotknęło takie przekleństwo. O chorobie mojej siostrzyczki mama dowiedziała się dopiero po jej śmierci. Myślała, że zabiło ją zapalenie płuc… Potem okazało się, że to mukowiscydoza.

Klaudia Grajewska

Choroba wyniszcza cały organizm… Wytwarzany w ogromnych ilościach śluz zatyka oskrzela, utrudnia oddychanie, wpływa też fatalnie na pracę przewodu pokarmowego. Mukowiscydoza to choroba okrutna, potworna, nieuleczalna. Stopniowo wykańcza, by w końcu zabić… Mało który chory dożywa 40. urodzin. Średnia długości życia to 25 lat… Często umierają malutkie dzieci.

Moją nierówną walkę toczę od urodzenia. Całe moje życie wyglądało inaczej niż moich rówieśników… Bóle, trudności z oddychaniem, duszności i walka o każdy dzień. Mnóstwo operacji, bolesnych badań, infekcja za infekcją - pół życia w szpitalach na leczeniu dożylnym antybiotykami. 

Gdy miałam 16 lat, zachorowałam też na cukrzycę… Dla innych to był czas pierwszych miłości, imprez, spotkań ze znajomymi, rozwijania swoich pasji… Dla mnie - czas, kiedy robiłam 14 inhalacji na dobę, zażywałam 40 tabletek dziennie, dostawałam 8 zastrzyków z insuliny… Do tego fizjoterapia, aby oczyścić płuca. Sterylna biel, głosy lekarzy, kroki pielęgniarek, zapach szpitala… Rytm dnia, który wyznaczały godziny podania leków, obchodu, badań, pobrań krwi. Tak wyglądało moje życie. Częściej niż szkołę widziałam szpitalną salę…

Klaudia Grajewska

Rosłam, moja choroba też rosła – w siłę. W 2017 mój stan nagle się pogorszył. Nie byłam już w stanie wstać z łóżka, wejść po schodach… 3 miesiące leżałam w szpitalu pod respiratorem, gdyż tlen już mi nie wystarczał… Zakwalifikowałam się do przeszczepu płuc. To była moja jedyna szansa na życie… Codziennie z nadzieją wyczekiwałam przyjścia lekarzy, mając nadzieję, że to może dziś… Że to ten dzień. Myślałam, że to już koniec. Że już nigdy więcej nie zobaczę mamy, brata, bratowej, ich dzieci, mojego chłopaka... Że umrę…

Żyjąc już tylko nadzieją, przetrwałam długie i ciężkie 17 miesięcy. 4 września 2018 r. dostałam nowe życie. Tego dnia odbył się przeszczep płuc… Mojemu dawcy będę wdzięczna do końca swoich dni. Uratował mi życie.

Klaudia Grajewska

Nareszcie mogłam zacząć sama wchodzić po schodach, chodzić na spacery bez tlenu, jeździć na rowerze i robić wszystko to, co zdrowi ludzie. Niestety ta radość nie trwała długo… Życie po przeszczepie to niestety ciągła walka. Mój organizm odrzuca płuca... Jest ciężko. Moja wydolność znowu spadła, coraz więcej codziennych czynności sprawia mi trudność. Męczę się nawet przy minimalnym wysiłku. Coraz trudniej wstawać mi z łóżka… Często potrzebuję tlenu i inhalacji, a także leków, które są bardzo drogie… Znów cofam się do stanu przed przeszczepem!

Proszę, nie chcę umierać – na przekór chorobie chcę żyć! Do utraty tchu... Chcę cieszyć się każdą chwilą i być z moimi najbliższymi. Aby tak się stało, potrzebuję wszystkich niezbędnych leków, na które mnie nie stać. Wierzę, że z Twoją pomocą będzie mi łatwiej toczyć najważniejszą walkę w moim życiu… Z tym okrutnym, bezwzględnym wrogiem, jakim jest mukowiscydoza. Proszę, pomóż mi… Sama nie zapłacę ceny za życie.

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki