

Dwa nowotwory kontra jeden Konrad... Pomóż❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Opis zbiórki
Rehabilitacja to jedyna droga do przynajmniej częściowej samodzielności Konrada. Dzięki Waszej pomocy mogliśmy opłacić część zajęć rehabilitacyjnych. Niestety to ciągle za mało. Miesięczny koszt zajęć z fizjoterapeutą to 3 tys. złotych.
Musimy się podzielić przykrą wiadomością. U Konrada w okolicach pachwiny pojawił się guz. Najprawdopodobniej jest to mięśniak – nowotwór złośliwy. Bardzo prosimy o pomoc. Leczenie może być długie i kosztowne, a nie chcemy zaniedbać tej jakże istotnej rehabilitacji…

Poznaj historię Konrada:
Gdy Konrad był 6-letnim chłopcem, wykryto u niego czaszkogardlaka. To rzadki, ale łagodny nowotwór umiejscowiony w głowie. Konieczna okazała się operacja. Przez kilkanaście lat było wszystko w porządku. Żyliśmy w miarę normalnie, choć syn ma też zdiagnozowaną padaczkę lekooporną i niedoczynność przysadki.
Konrad uwielbiał jazdę na rowerze i grę w piłkę nożną. Wszystko to jednak z dnia na dzień się skończyło. 30 października 2018 roku serce naszego syna nagle się zatrzymało w trakcie diagnostyki w szpitalu. Lekarzom udało się przywrócić mu rytm, ale pierwsze dni były bardzo trudne. Nie dawano mu szans. Nasze ukochane dziecko balansowało na cienkiej czerwonej linii – granicy między życiem a śmiercią.

Ze ściśniętym żołądkiem obserwowaliśmy odczyty elektronicznych maszyn, które pilnowały każdego oddechu i każdego uderzenia serca… Konrad zapadł w śpiączkę, a my nie wiedzieliśmy, czy w ogóle się obudzi. Jego serce było bardzo osłabione tak, jak i odporność. Pierwszy miesiąc stał pod znakiem ciągłych infekcji i zakażeń. Ciągle coś było nie tak, jak powinno. Czasami nie spaliśmy całymi nocami, a jak już się udawało, choć na chwilę przymknąć oczy, to zawsze w nieskończonym strachu, że po otwarciu, syna już z nami nie będzie...

Nasze życie toczyło się między szpitalem a domem. Chcieliśmy jak najwięcej przebywać z synem, bo nikt nie dawał nam gwarancji na poprawę jego stanu zdrowia. Dzięki pomocy specjalistów Konrad małymi krokami wraca do sił. Największym szczęściem dla nas – rodziców był moment, gdy syn po tych wszystkich trudnych miesiącach wypowiedział słowa „mama” i „tata”. Wtedy uwierzyliśmy, że jeszcze może być dobrze.
Do tego jednak potrzeba długotrwałej i mozolnej rehabilitacji... Opieka nad niepełnosprawnym dzieckiem jest bardzo kosztowna. Żeby odzyskać utraconą samodzielność, syn musi być ciągle usprawniany przez najlepszych specjalistów, a to wiąże się z ogromnymi wydatkami. O niczym innym już nie marzymy, jak tylko zobaczyć Konrada, który znów chodzi. Prosimy, pomóż naszemu synowi w powrocie do zdrowia. Sami nie damy rady...
Rodzice Konrada
- dks15 zł
Wszystkiego dobrego!
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowa25 zł
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
- Wpłata anonimowa20 zł
- dks20 zł
Walcz, Konrad! Jesteś wielki!
- Wpłata anonimowa8 zł