Rak złośliwy i cena za życie Konstancji

Operacja NanoKnife nowotworu
Zakończenie: 5 Października 2016
Rezultat zbiórki
"Zawsze mówiła, że trzeba walczyć i nie wolno się poddawać, bo każdy dzień wyrwany tej okrutnej chorobie jest wart tej walki. Stawiała jej czoła z uśmiechem. Jej optymizm mimo wszystko był zaraźliwy. 26 czerwca, po 4 latach tej walki zasnęła w spokoju. Pani Konstancjo, stoczyła Pani niewyobrażalnie zacięty bój i to Pani jest w nim wygraną (*)" Na takie piękne słowa i ciepłe wspomnienia trzeba sobie zasłużyć. Pani Konstancjo – do zobaczenia...
Rodzinie składamy najszczersze wyrazy współczucia.
Opis zbiórki
Niby telefon, jakich otrzymuję wiele… „Dzień dobry, nazywam się Konstancja. Mam guzy na wątrobie. Potrzebuję pomocy…”. A potem rozdzierający serce szloch… I historia. Trudna, bolesna, ale wciąż pełna nadziei i wiary. Bo Konstancja chce żyć. Już raz przeszła onkologiczne piekło. I jest gotowa znów stanąć do walki o życie. Bo chce wygrać, chce po prostu być…
Gdy w 2014 roku badanie diagnostyczne wykazało guza esicy jelita grubego, a badanie histopatologiczne potwierdziło nowotwór złośliwy, Konstancja przeżyła szok. Dzielnie walczyła. Po usunięciu guza w grudniu 2014 niemal natychmiast zaczęła przyjmować litry cyklostatycznej trucizny, by zabić guzy na wątrobie. Leczenie osłabiło ją straszliwie, ale największą traumą była utrata włosów. Przecież jest kobietą. Każda kobieta wie, że włosy są jednym z jej atrybutów. Ale Konstancja stała się Wojowniczką. Brak włosów przecież nie jest powodem do wstydu. To znak, że Wojownik walczy. 12 cykli chemii pomogło na tyle, że w listopadzie 2015 lekarze zadecydowali o zakończeniu leczenia.
Spokój trwał tylko 3 miesiące. Gdy w lutym 2016 Konstancja wykonała kontrolny TK, jego wyniki nie pozostawiały miejsca na złudzenia. Guzy w wątrobie wróciły. Jest ich 5, przy czym jeden umiejscowił się na naczyniu. Żaden chirurg nie podejmie się ich usunięcia, bo położenie zmiany jest nieoperacyjne…
Co czuje człowiek w takiej sytuacji? Nie wiem. I mam nadzieję nigdy się nie dowiedzieć. Ale wiem, jak tamto uczucie opisała Konstancja. Kilka słów. Strach, rozpacz, bezsilność. I myśli. Tysiące myśli kłębiących się w głowie. „Czy to już koniec? Czy umrę mimo, że tyle już przeszłam? Czy Bóg się na mnie pogniewał? Co z moim dziećmi? Co zrobi mój mąż, gdy mnie zabraknie? A wnuki? Przecież mam wnuki”!
Ale Konstancja to Wojownik. Zaczęła szukać wierząc, że to jeszcze nie czas na ostateczne pożegnanie. I znalazła. NanoKnife – nowoczesna, małoinwazyjna metoda niszczenia komórek nowotworowych za pomocą prądu o wysokim napięciu. Aparatura Nanoknife oddziałuje prądem elektrycznym w postaci mikrosekundowych impulsów wysokiego napięcia na chore tkanki. Gdy Konstancja usłyszała, że kwalifikuje się do zabiegu, wstąpiły w nią nowe siły. Jednak radość szybko się skończyła. Cena za życie jest zbyt wysoka. Zabieg nie jest refundowany, a emerytura, z której Konstancja spłaca m.in. kredyt na mieszkanie nie daje szans na zapłacenie z własnych środków nawet części tej swoistej ceny za życie.
I wówczas zrozumiałam jej rozpacz. Bo przecież pomaganie dorosłym nie jest medialne. Bo może ktoś powie, że 65 lat to wiek, w którym chory nie powinien odbierać szansy na leczenie innym, młodszym. Dlaczego? Konstancja chce zatańczyć na weselu swojej wnuczki, przeżywać wraz z bliskimi uroczystości Pierwszej Komunii młodszej. Ma plany. Ma dla kogo żyć. I wierzy w dobro. Dlatego zadzwoniła. I powiedziała: „Proszę, pomóżcie mi, bym mogła żyć”. Życie ludzkie nie ma ceny. Żadne życie. I każde zasługuje na walkę o nie. Także życie Konstancji. Bo przecież każdy z dorosłych może jutro usłyszeć straszliwe słowa: „Rak. Złośliwy. I nieoperacyjny”…
Zabieg zaplanowano na maj, mamy zatem mało czasu. Wierzymy jednak, że wspólnie uratujemy życie Konstancji. Prosimy, wspomóżcie tę dzielną Wojowniczkę w nierównej walce!
Aktualizacja: 28.10.2017
Mamy wspaniałe wieści! Pani Konstancja otrzymała nowy kosztorys. Teraz kwota, jakiej potrzebuje jest znacznie niższa! Okazało się też, że część środków udało się zebrać w innej fundacji, zatem zaktualizowaliśmy kwotę zbiórki.
Brakuje już bardzo niewiele! Zostały 3 dni! Razem damy radę!