Kornelia Grzegorczyk, 11 lat

Nasze dziecko od najmłodszych lat żyje z cukrzycą typu 1, chorobą, która nie daje ani chwili przerwy i wymaga czujności przez całą dobę. Każdy dzień to liczenie węglowodanów, pomiary cukru, strach przed spadkami i nagłymi skokami glikemii.

Patrzymy, jak musi szybciej dorastać, bo choroba nauczyła je odpowiedzialności, której żadne dziecko nie powinno dźwigać samo. Wiemy, że dziś ratuje nas refundacja, ale gdy nasze dziecko skończy 26 lat, ta pomoc się skończy, a potrzeby pozostaną takie same, a nawet większe. Pompa insulinowa i nowoczesny osprzęt medyczny to nie luksus, lecz szansa na bezpieczne i możliwie normalne życie. Bez nich każdy dzień stanie się jeszcze większym zagrożeniem dla zdrowia i przyszłości naszego dziecka. Już teraz chcemy przygotować je na moment, w którym zostanie z tą chorobą samo, bez systemowego wsparcia.

Zbieramy środki, by zapewnić ciągłość leczenia i bezpieczeństwo, gdy refundacja przestanie obowiązywać. To nasz sposób, by zdjąć z jego barków choć część strachu o jutro. Prosimy o pomoc, bo każda wpłata to krok w stronę spokojniejszej przyszłości dla naszego dziecka.

Rodzice