Bomba w głowie Krystiana❗️W Polsce nie ma ratunku... PILNIE potrzebna pomoc!

Nierefundowana operacja w Niemczech, dojazd, pobyt, leczenie i rehabilitacja
Zakończenie: 30 Czerwca 2023
Opis zbiórki
Nie jest łatwo znaleźć się w tym miejscu, wciąż mi w to trudno uwierzyć... Mój ukochany mąż Krystian właśnie rozpoczął walkę o życie! Muszę zostawić wszystkie wątpliwości, zapomnieć o oporach i z całego serca prosić Was o pomoc... Leczenie, które daje Krystianowi szansę na życie, jest bardzo drogie! A my nie mamy czasu... Proszę, pomóżcie nam – mojemu mężowi, naszej córeczce, która nie może stracić taty...
Dwa miesiące temu, dokładnie 21 marca, mój mąż Krystian trafił na SOR z silnymi bólami głowy, drętwieniem twarzy i problemami ze wzrokiem. Po szybkiej interwencji lekarzy i skierowaniu go na tomografię i rezonans magnetyczny, zapadła wstępna diagnoza. Naczyniak na mózgu – nasz dotychczasowy świat został zburzony...
Tydzień pobytu w szpitalu, kroplówki, sterydy, leki. Po wyjściu ze szpitala w Inowrocławiu odbyliśmy kilka prywatnych konsultacji z profesorami neurochirurgii w Bydgoszczy, zostaliśmy też skierowani na konsylium lekarskie w Centrum Onkologii w Bydgoszczy. I tu zaczyna się jeszcze większy dramat...
Lekarze rozłożyli ręce – ciężko im określić, czym tak naprawdę jest bomba tykająca w głowie mojego męża!
Kilka dni później trafiliśmy do szpitala w Grudziądzu na kolejne badania. Tym razem lekarze nie mieli złudzeń. Padła ostateczna diagnoza: guz podstawy czaszki, wewnątrz i zewnątrz czaszkowy.
Guz jest na tyle duży, że zaczyna rosnąć w szyi w okolicy prawego otworu żyły szyjnej i sięga aż do pnia mózgu! W tym momencie otrzymaliśmy od lekarza prowadzącego informacje, że nie czuje się on na siłach, by operować tak ciężki przypadek i wątpi, że znajdziemy w Polsce kogokolwiek, kto się tego podejmie...
Wróciliśmy załamani do domu... Tragiczna diagnoza to jedno. Informacja, że nikt w Polsce nie jest w stanie nic zrobić, to to gorsze drugie... Nie ma nic straszniejszego, niż odebrana nadzieja!
Na szczęście mając wokół siebie życzliwe osoby, które chcą nam pomóc, udało nam się uzyskać informacje, że w Niemczech w Hanowerze jest klinika, która zajmuje się operowaniem tak ciężkich przypadków! Mają tam świetnych specjalistów, ale niestety jest to klinika prywatna.
I właśnie w tym miejscu zgasła na chwilę nasza nadzieja... Jednak postanowiłam, że będę walczyć o mojego męża, o ojca mojego dziecka, chcę mu pomóc. Dlatego właśnie zakładam tę zbiórkę, z myślą o nim, żeby zebrać pieniądze potrzebne na operację.
Na tę chwilę ten Instytut Neurochirurgii jest dla nas najszybszym ratunkiem! Guz jest spory – ma 7 cm i dalej będzie rósł! Jeżeli dopuścimy do jego pęknięcia, nie będzie już żadnej nadziei i żadna pomoc się nie przyda...
Mój mąż był osobą, która nigdy nie chorowała. Za kilka dni skończy dopiero 35 lat... Nasza córka ma niecałe 5 lat, a jej jedynym marzeniem jest, żeby tata wyzdrowiał... Moje serce żony i matki jest rozdarte z bólu, ale wierzę, że znajdą się dobrzy ludzie, którzy pomogą nam zebrać te pieniądze, aby mój mąż mógł żyć, spełniać swoje marzenia, widzieć jak dorasta jego dziecko i po prostu cieszyć się tym, że wyzdrowiał...
Za każdą okazaną pomoc z całego serca serdecznie dziękujemy, mamy nadzieję, że wyjdziemy z tej walki zwycięsko. Wierzę, że nam się uda z waszą pomocą.
Klaudia, żona Krystiana