Pomóż mi uratować męża!
4-miesięczny turnus rehabilitacyjny
Zakończenie: 17 Sierpnia 2023
Opis zbiórki
Ciężko mi uwierzyć w to, co się stało. Ciężko oswoić się z myślą, że życie mojego ukochanego męża już nigdy nie będzie takie samo... Tak bardzo chciałabym odzyskać codzienność, którą wiedliśmy przed chorobą. Niestety, bez Wasz pomocy to nigdy się nie uda...
Krystian przez 45 lat pracował jako mechanik samochodowy. Od 3 lat jest na emeryturze, ale ponieważ mechanika samochodowa to nie tylko jego zawód, ale też pasja, to chętnie pomagał i doradzał w tym temacie znajomym i kolegom. Wspólnie odliczaliśmy do czasu, w którym oboje będziemy na emeryturze. Mieliśmy wiele pięknych planów. Chcieliśmy razem podróżować po Polsce i odwiedzać najpiękniejsze zakątki naszego kraju...
Niestety nagle, bez żadnego ostrzeżenia spadła na nas tragedia, która pokrzyżowała wszystkie plany.
Najpierw mąż źle się poczuł, a później wszystko działo się tak szybko – operacja, miesiąc w szpitalu na OIOM-ie, a potem diagnoza, której nikt się nie spodziewał – krwiak nadtwardówkowy! Byłam przerażona i zdruzgotana! Stan Krystiana był naprawdę poważny!
Przez najbliższe dni lekarze robili wszystko co, w ich mocy, aby pomóc mojemu mężowi. Niestety, udar był na tyle rozległy, że pozostawił w ogromne spustoszenie w jego organizmie - Krystian stracił całkowitą kontrolę nad ciałem, nie jest w stanie poruszać nogami, ani rękoma. Obecnie oddycha przez rurkę tracheostomijną podłączoną do respiratora.
Jednak mimo wielu bolesnych dolegliwości, Krystian z godną podziwu determinacją walczy o dawne życie, pasje i marzenia. Wiem jednak, że jedyną szansą, aby udało mu się wrócić do pełni sił fizycznych jest intensywna, wielostronna rehabilitacja... Niestety, na NFZ nie jest to możliwe...
Moim największym marzeniem jest, aby Krystian zaczął samodzielnie oddychać, a także by odzyskał sprawność, choć w jednej ręce. Dzięki temu mógłby samodzielnie napić się wody i obsługiwać pilot do łóżka... Niestety, teraz wszystkie te czynności wykonuję za niego sama...
Chcąc walczyć o życie ukochanego męża, zaczęłam rozpaczliwie szukać pomocy. Trafiłam na prywatny ośrodek rehabilitacyjny, gdzie Krystianem mogą zająć się odpowiedni specjaliści. Terapia w tamtejszej placówce jest niesamowicie skuteczna i niesamowicie kosztowna... Kwota jest gigantyczna!
Niestety, bez Waszego wsparcie może stać się najgorsze - będziemy musieli przerwać leczenie. Wiem, że nie mogę do tego dopuścić, dlatego jestem tutaj i proszę Cię o pomoc! Każda złotówka może być tą, która przywróci mojemu mężowi, choć część dawnych umiejętności...
Żona - Jola Kosiba