

Marzę o przyszłości, która nie będzie codzienną walką o przetrwanie! Pomóż!
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, sprzęt rehabilitacyjny
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, sprzęt rehabilitacyjny
Opis zbiórki
Mam na imię Krystian. Mieszkam w Koniecpolu, w województwie śląskim. I każdego dnia budzę się z tą samą myślą: „Czy dziś dam radę? Czy dziś uda się przetrwać?” Mam 30 lat i choć ciało coraz częściej zawodzi, w sercu nadal mam nadzieję, że jeszcze mogę zawalczyć o lepsze jutro. Ale do tej walki nie wystarczą tylko chęci. Potrzebuję Waszego wsparcia, wsparcia ludzi, którzy nie przechodzą obojętnie obok ludzkiego cierpienia.
Od lat zmagam się z poważną chorobą neurologiczną i schorzeniami układu ruchu. Moje nogi nie niosą mnie już nigdzie, poruszam się wyłącznie na wózku inwalidzkim. To, co kiedyś było dla mnie codziennością, czyli wyjście z domu, kąpiel, przygotowanie posiłku, dziś stało się luksusem, na który nie zawsze mogę sobie pozwolić. Z dnia na dzień tracę nie tylko sprawność, ale też resztki godności.
Mam za sobą wiele trudnych chwil, chwil bólu, lęku, samotności oraz poczucia bezradności. Ale najtrudniejszym momentem było uświadomienie sobie, że system, który powinien pomagać osobom w mojej sytuacji, po prostu nie działa. Że jeśli chcę przeżyć, naprawdę przeżyć, a nie tylko wegetować, muszę wziąć sprawy w swoje ręce. I poprosić o pomoc. Nie robię tego łatwo. Nie lubię prosić. Ale teraz naprawdę nie mam wyboru.
Potrzebuję Waszego wsparcia, aby wynająć mieszkanie dostosowane do osoby z niepełnosprawnością, w którym nie będę musiał martwić się o każdy próg, zbyt wąskie drzwi czy brak możliwości samodzielnego poruszania się. Znajomy z Koniecpola zaoferował mi pomoc w codziennym życiu, ale obaj mamy bardzo ograniczone środki. Mimo ogromnych chęci nie jesteśmy w stanie udźwignąć kosztów najmu i dostosowania mieszkania.
Muszę też kupić specjalistyczny sprzęt rehabilitacyjny, dzięki któremu będę mógł rozpocząć intensywną rehabilitację. Tylko to może powstrzymać postęp choroby, złagodzić ból i dać mi szansę na chociaż częściową niezależność. Każdego dnia moje ciało się buntuje, a ja wiem, że bez odpowiedniego wsparcia będzie tylko gorzej... Nie chcę luksusu. Nie proszę o wygodne życie. Proszę tylko o to, by móc żyć z godnością.
Chciałbym znów poczuć się potrzebny. Móc samodzielnie wstać z łóżka, przygotować sobie posiłek, wyjść na powietrze bez strachu, że nie zdołam wrócić. Marzę o tym, by choć na chwilę odzyskać namiastkę samodzielności i nie być skazanym wyłącznie na pomoc innych. To, co dla większości z Was jest oczywistością, dla mnie jest szczytem marzeń.
Wiem, że przede mną długa droga. Ale jeśli los postawił na mojej drodze chorobę, to może postawi też ludzi, którzy pomogą mi przez nią przejść. Każda złotówka przybliża mnie do życia, które nie będzie już pasmem bólu, wstydu i bezsilności. Każde udostępnienie tej zbiórki daje nadzieję, że ktoś jeszcze o mnie usłyszy. Każde dobre serce daje mi siłę, by się nie poddać. Dziękuję za każdą formę wsparcia!
Krystian
- Wpłata anonimowa50 zł
- Bogumiła100 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Alan20 zł
- Od MariuszaX zł
- Wpłata anonimowa1 zł
Na szczęście symboliczna złotówka.Pozdrawiam