

Tragedia 1600 km od domu! Udar zabrał plany i marzenia...
Cel zbiórki: 3-miesięczna neurorehabilitacja w ośrodku w Otwocku
Wpłać, wysyłając SMS
Cel zbiórki: 3-miesięczna neurorehabilitacja w ośrodku w Otwocku
Aktualizacje
Nowe informacje! Walka Krzysztofa trwa... Pomóż!
W czerwcu 2021 tata doznał rozległego niedokrwiennego udaru mózgu. To były straszne chwile. Gdy wracamy do nich myślami, łzy same napływają nam do oczu.
Ostatnie lata nauczyły nas tak wiele... Wasza pomoc, słowa otuchy i każda przekazana złotówka, nie pozwoliły nam nigdy wątpić w to, że jeszcze będzie dobrze...
Za tatą wiele miesięcy walki. Przez kilka tygodni przebywał na oddziale neurologicznym w warszawskim szpitalu, potem czekały go rehabilitacje w ośrodkach państwowych. Na końcu pozostały te prywatne, niezwykle kosztowne. Po wyczerpaniu wszystkich prywatnych środków pozostało leczenie domowe.

Od naszej rodzinnej tragedii mija prawie 2 lata. Tata od jesieni 2022 roku jest w domu. Rehabilitacje odbywają się 5 dni w tygodniu na NFZ i 6 razy w ciągu tygodnia prywatnie.
Niestety leczenie na własną rękę nadal jest bardzo kosztowne. Natomiast efekty widać gołym okiem i to nam daje nadzieję. Dla taty to ogrom motywacji.
Prosimy o wsparcie finansowe, dzięki któremu tacie uda się zrobić ten pierwszy krok. Tylko z Waszą pomocą to może stać się możliwe!
dzieci Krzysztofa
Opis zbiórki
To był czerwiec zeszłego roku. Nigdy nie zapomnimy tego strachu, gdy zadzwonił telefon i usłyszeliśmy, że tata doznał rozległego udaru niedokrwiennego mózgu. Był sam. Poza granicami kraju, w Szwecji.
Wszystkie plany odeszły w zapomnienie, a życie rodziców legło w gruzach. Pierwsza operacja spowodowana obrzękiem mózgu odbyła się już drugiej doby. Przez trzy tygodnie był w śpiączce. Oddychał za pomocą respiratora, a potem wykonano tracheotomię. Gdy się wybudził i odzyskiwał świadomość, myśleliśmy, że to koniec, że teraz będzie już lepiej.

Doszło jeszcze do większego dramatu. Bakteryjne zakażenie mózgu. Ciężki stan, mnóstwo ingerencji ratujących jego życie, mnóstwo niewiadomych. Tata był drenowany antybiotykami przez ponad miesiąc bezpośrednio do mózgu. Wysokie gorączki, drgawki, zapalenie płuc, brak świadomości, okropny ból i cierpienie... Było strasznie. Tata walczył, a my umieraliśmy ze strachu i przerażenia.
Przed Bożym Narodzeniem przetransportowano tatę do Polski. Od miesiąca przebywa w ośrodku rehabilitacyjnym, a jego stan jest w miarę stabilny. Najważniejsze teraz jest wszechstronna i intensywna fizjoterapia. Lewa część jego ciała jest sparaliżowana. Ma stwierdzone wodogłowie, drenaż w mózgu, który odprowadza płyn do otrzewnej, głębokie porażenie lewej strony ciała i twarzy, problemy z pamięcią krótkotrwałą oraz ze wzrokiem. Aby zawalczyć o jego dobrostan, potrzebne są środki, które pozwolą opłacić rehabilitację, dalsze leczenie i przystosowanie domu do podstawowych czynności samoobsługowych. Bardzo prosimy o wsparcie, ponieważ bez wsparcia finansowego nie sprostamy tym wyzwaniom.
Szok i strach minął. Teraz trwa codzienna walka z bezradnością, uczenie się życia w nowej rzeczywistości. Najbardziej odczuwa to nasza ukochana mama, która z ogromną miłością i czułością opiekuje się tatą. Każda pomoc będzie na wagę złota!
dzieci Krzysztofa
- Wpłata anonimowa20 zł
- Paczka podróżnika - Karolina150 zł
Tradycyjnie, szybkiego powrotu do zdrowia!
- Monika Kruczkowska100 zł
❤️
- evem100 zł
- 100 zł
Trzymam kciuki!
