Krzysztof Rostkowski - zdjęcie główne

Pomóż mu wrócić – do mnie, do dzieci, do naszego życia❗️

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Krzysztof Rostkowski, 49 lat
Nasielsk, mazowieckie
Stan po wypadku komunikacyjnym, uraz wielonarządowy
Rozpoczęcie: 10 grudnia 2024
Zakończenie: 14 marca 2026
102 089 zł
WesprzyjWsparło 1361 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0734186
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0734186 Krzysztof
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Krzysztofowi poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Krzysztof Rostkowski, 49 lat
Nasielsk, mazowieckie
Stan po wypadku komunikacyjnym, uraz wielonarządowy
Rozpoczęcie: 10 grudnia 2024
Zakończenie: 14 marca 2026

Opis zbiórki

Tamta środa to miał być dzień jak co dzień, a przerodził się w koszmar, jakiego się nie spodziewałam... Odbieram telefon i słyszę: "Pani mąż miał wypadek, jego stan jest krytyczny..." Świat stanął wtedy w miejscu i stoi do dziś.

9 października 2024 roku. Mój mąż Krzysztof został potrącony przez samochód. Bez pomocy leżał na twardym asfalcie, kiedy uchodziło z niego życie, aż w końcu w stanie krytycznym trafił do szpitala MSWiA w Warszawie.

Uraz głowy, ciężkie obrażenia wielonarządowe, połamana miednica, pomiażdżone obydwie nogi… Ciężko było mi dopuścić do siebie myśli, że to wszystko dotyczyło mojego męża. Przecież to opis rodem z drastycznego filmu!

W trakcie leczenia Krzysiek przeszedł dwa bardzo poważne zapalenia płuc oraz bardzo długie i ciężkie operacje zespolenia złamań w obrębie obręczy miednicy, oraz obu nóg. Lekarzom udało się uratować mojemu mężowi życie i ustabilizować stan, dzięki czemu w końcu zaczął samodzielnie oddychać! Niestety mimo wyprowadzenia go ze śpiączki farmakologicznej, Krzysiek nadal się nie budzi…

Oddycha samodzielnie przez rurkę tracheostomijną, a karmiony jest przez PEG. Spontanicznie otwiera oczy, ale nie nawiązuje kontaktu, nie spełnia poleceń. Lekarze mówią, że aby miał szansę na odzyskanie zdrowia, musi zostać natychmiast poddany specjalistycznej, wielokierunkowej rehabilitacji.

Dlatego z krwawiącym sercem zwracam się do Was, ludzi o dobrych sercach, o pomoc i wsparcie. To jedyna szansa, by Krzysztof wrócił do mnie, do córek i do normalnego życia. Ale pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym jest bardzo drogi i mimo że wspiera nas rodzina, przyjaciele i znajomi, wciąż nie jesteśmy w stanie pokryć tych kosztów.

Bardzo proszę o pomoc... W imieniu swoim, męża, córek i całej rodziny. Pomóżmy mu razem wrócić do życia.

Agnieszka, żona

Wybierz zakładkę
Sortuj według