❗️Guz mózgu zabija tatę... Pomóż go ocalić!

Nierefundowane leczenie nowotworu
Zakończenie: 30 Września 2020
Opis zbiórki
PILNE!!! TO OSTATNIE CHWILE, ŻEBY POMÓC!
Tak ciężko jest mi to pisać, ale muszę Cię prosić o pomoc w ratowaniu mojego taty, który walczy ze śmiertelnie niebezpiecznym przeciwnikiem - nowotworem złośliwym mózgu. W Polsce lekarze nie dają mu już żadnej szansy. Mamy po prostu czekać z założonymi rękoma i patrzeć, jak gaśnie... Nigdy z tym nie pogodzimy, dlatego podjęliśmy rękawicę i zrobimy wszystko, żeby go ocalić. Nadzieja płynie z Niemiec, gdzie specjaliści z kliniki w Hannoverze zaoferowali nam swoją pomoc. Pomoc liczoną w setkach tysięcy złotych...
Strach, ból, niepewność. To wszystko towarzyszy nam codziennie, od kiedy dowiedzieliśmy się, że tata jest tak bardzo chory. Wszystko nam się przez to posypało i cała nasza energia została skierowana, żeby go uratować. Żeby pozbyć się nowotworu, tata przeszedł bardzo poważną operację, która miała dać nadzieję i naprawić szkody wyrządzone przez nowotwór. Niestety, stało się inaczej. Operacja sprawiła, że pojawiły się dodatkowe komplikacje. Teraz oprócz nowotworu tata zmaga się z cukrzycą, zakrzepicą, padaczką, niedowładem prawostronnym i nadciśnieniem.
Tata stracił sprawność i potrzebuje naszej opieki przez 24 godziny na dobę. Karmienie, ubieranie, toalety. Kiedyś, kilkanaście lat temu to ja potrzebowałam takiej pomocy jako małe dziecko. Dziś role się odwróciły. Człowiek zrobiłby wszystko, żeby ratować najbliższe mu osoby, ale choroba wydaje się silniejsza. Tak bardzo nie chcę go stracić. Tata ma dopiero 46 lat, mnóstwo czasu przed sobą.
Chemio i radioterapia wykończyły organizm, ale nowotwór zdaje się być niewzruszony. Pojawiły się przerzuty... Tata z dnia na dzień jest coraz słabszy. Ból przeszywa serce, kiedy patrzymy jak na naszych oczach gaśnie. W Polsce postawiono na nim krzyżyk, mówiąc, że "nic już się nie da zrobić". My jednak poszukaliśmy za granicą i wiemy, że są miejsca, gdzie medycyna stoi na dużo wyższym poziomie.
Lekarze z Hannoveru są gotowi podjąć się operacji i dalszego leczenia, ale musi się to odbyć jak najszybciej. Każdy dzień zwłoki jest stratą, której za chwilę nie będzie się dało odrobić. Dlatego musimy natychmiast zebrać potrzebne środki i podjąć się tej ostatniej szansy na życie dla Taty. Kolejnej, niestety już nie będzie...
Kwota jest ogromna, nie ma co ukrywać. Ale też niejednokrotnie widzieliśmy na siepomaga, jak dzieją się cuda i udaje się w krótkim czasie dokonać niemożliwego. Wierzę, że tak będzie też z moim tatą. Wiem, że gdybyś był/a na moim miejscu, zrobił(a)byś to samo. Bądźcie z nami. Nie pozwólcie, żeby ten ostatni promyk nadziei zgasł, bo razem z nim zgaśnie też nasz tata...
Laura - córka