Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

❗Śmierć rodziców, a potem tragiczny wypadek! Pomóż Kubie odzyskać stracone zdrowie!

Jakub Dobies
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

Rehabilitacja neurologiczna w specjalistycznym ośrodku

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja Złotowianka
Jakub Dobies, 33 lata
Bieżuń, mazowieckie
Uraz kręgosłupa w wyniku upadku ze schodów
Rozpoczęcie: 13 Stycznia 2020
Zakończenie: 29 Lipca 2020

Opis zbiórki

Kuba, mój brat, jest najważniejszą osobą w moim życiu… Jedyną bliską rodziną, jaka mi jeszcze została. Mamy tylko siebie. Jesteśmy sierotami, straciliśmy oboje rodziców. Po serii tragedii spotkała nas kolejna... Brat spadł ze schodów, stracił czucie od pasa w dół… On cierpi, a ja walczę o ratunek! Proszę, przeczytaj naszą historię…

Życie nas nie oszczędza… Gdy sięgam pamięcią do kilku ostatnich lat, ciężko uważać inaczej. 2017 rok okazał się najgorszym w naszym życiu… Był początkiem równi pochyłej. Najpierw zachorowała nasza mama. Po krótkiej walce z nowotworem zmarła. Nie zdążyliśmy nawet przeżyć żałoby... Otrząsnąć się po tej największej tragedii, która może spotkać dziecko, bo los już szykował dla nas kolejną. Dokładnie 22 dni po śmierci naszej kochanej mamy umarł nasz tata.

Wystarczył miesiąc, by po dawnym życiu nie pozostało już nic… Zostaliśmy sierotami. Sami na świecie… Musieliśmy pochować rodziców i przewartościować całe dotychczasowe życie. Byłam na pierwszym roku studiów magisterskich, Kuba bez pracy, dopiero co skończył studia. Oboje zastanawialiśmy się, jak sobie teraz damy radę, jak będziemy żyć i za co… Kuba postanowił wtedy wyjechać do pracy za granicę, ja zostałam w Polsce skończyć studia. Pracowałam dorywczo, oszczędzałam, uczyłam się po nocach. Dzięki wytrwałości i determinacji skończyłam studia i obroniłam pracę magisterską. Zrobiłam to też dla mamy i taty – wiem, że rodzice na pewno są z tego dumni, patrząc na nas z góry. Dla nich zawsze nasze wykształceniem było priorytetem.

Jakub Dobies

Minęły dwa lata. Ciężkie dwa lata. Pełne strachu, wielu nieprzespanych i przepłakanych nocy. Nie da się pogodzić ze śmiercią rodziców, ale trzeba było nauczyć się żyć bez nich… Poznaliśmy, czym jest samodzielność i życie na własny rachunek. Powoli odzyskiwaliśmy utracone poczucie bezpieczeństwa, gdy nagle zdarzył się tragiczny wypadek… Kuba potknął się i spadł ze schodów. Doznał urazu kręgosłupa. Złamanie odcinka lędźwiowego i miednicy - brak czucia od pasa w dół.

Kuba trafił do szpitala. Bardzo się baliśmy tego, co przyniesie przyszłość… Na szczęście okazało się, że udało się uciec przed wyrokiem - brat nie będzie sparaliżowany, bo nie doszło do przerwania rdzenia. Czucie wraca, Kuba ma szansę znów być sprawnym, samodzielnym człowiekiem! Musi jednak odzyskać władzę nad ciałem i nauczyć się chodzić… Nie stanie się to samo z siebie, konieczna jest bardzo długa, mozolna i kosztowna rehabilitacja. Kuba przebywa na oddziale rehabilitacji neurologicznej, gdzie od kilku miesięcy ćwiczy z gronem specjalistów i walczy o powrót do sprawności.

Jakub Dobies

Niestety, możliwości finansowania rehabilitacji w ramach NFZ już się skończyły. Za zdrowie Kuby musimy teraz płacić sami. Nie stać nas, by opłacić dalszy pobyt Kuby w ośrodku, a to jedyny sposób, by brat stanął na nogi i odzyskał dawne życie… Brat ma tylko mnie – przychyliłabym mu nieba, ale sama nie zapłacę za jego rehabilitację. Nie mam jak zdobyć tak ogromnej kwoty pieniędzy

Proszę, pomóż nam! Wiem, że Kubie nie brakuje wytrwałości i woli walki… Poradzi sobie z tą tragedią i stanie na nogi. Musi tylko dostać szansę. Mam nadzieję, że dzięki ludziom dobrego serca się to uda. Proszę, bądź wśród nich…

Ola, siostra Kuby

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Pomóż mi nagłośnić zbiórkę

Baner na stronę

Obserwuj ważne zbiórki