Jakub Potyrala - zdjęcie główne

TRAGICZNY wypadek odmienił życie Kuby! RATUJ!

Cel zbiórki: Roczne leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Jakub Potyrala, 33 lata
Kobyla Góra, wielkopolskie
Stan po wypadku komunikacyjnym - uraz wielonarządowy, kurczowe porażenie kończyn dolnych
Rozpoczęcie: 28 grudnia 2023
Zakończenie: 5 stycznia 2026
49 105 zł(32,05%)
Do końca: 12 dniBrakuje 104 087 zł
WesprzyjWsparło 250 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0427971
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0427971 Jakub
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Jakubowi poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Roczne leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Jakub Potyrala, 33 lata
Kobyla Góra, wielkopolskie
Stan po wypadku komunikacyjnym - uraz wielonarządowy, kurczowe porażenie kończyn dolnych
Rozpoczęcie: 28 grudnia 2023
Zakończenie: 5 stycznia 2026

Opis zbiórki

Przed wypadkiem prowadziłem szczęśliwe, rozrywkowe życie u boku kochającej żony i synka. Uwielbialiśmy wychodzić do ludzi, korzystać z życia i cieszyć się każdą wspólną chwilą. Niestety tragiczny wypadek odmienił wszystko, w jednej chwili wywrócił całe nasze życie do góry nogami.

W grudniu 2022 roku uległem wypadkowi komunikacyjnemu – wpadłem pod samochód. Niezwłocznie trafiłem do szpitala, w którym przez 2 tygodnie przebywałem w śpiączce. Doznałem rozległych, poważnych obrażeń – urazu wielonarządowego i kurczowego porażenia kończyn dolnych w przebiegu pourazowego uszkodzenia rdzenia… Brzmi strasznie, ale w rzeczywistości jest jeszcze gorsze, to prawdziwy koszmar!

Jakub Potyrała

Po wybudzeniu musiałem jeszcze ponad miesiąc przebywać na OIOM-ie, a następnie kilka miesięcy na oddziale rehabilitacyjnym. Nie obyło się bez powikłań i komplikacji. 

Od mostka w dół mam zanik czucia. Koszmar trwa, choć bardzo bym chciał obudzić się z tego potwornego snu...

Obecnie przebywam już w domu, z żoną i synkiem. Codziennie od marca rehabilituję się prywatnie i bardzo dużo ćwiczę. Niestety miesięczna rehabilitacja generuje ogromne koszty rzędu 10-12 TYSIĘCY ZŁOTYCH. Ja walczyć o sprawność będę musiał do końca życia…

Nie jestem już w stanie opłacać rehabilitacji z własnych środków. Oddałbym wszystko, by móc odzyskać sprawność, korzystać z życia jak wcześniej, cieszyć się wspólnym czasem z najbliższymi. Niestety bez walki mi się nie uda – muszę zrobić wszystko, by wygrać! Twoja pomoc może być moim ratunkiem!

Kuba

Wybierz zakładkę
Sortuj według