Choroba odbiera najpiękniejszy czas Kubusia. Potrzebne dalsze wsparcie!

Intensywna rehabilitacja
Zakończenie: 12 Sierpnia 2023
Opis zbiórki
Poród, który miał być wyjątkową chwilą, dał początek tragedii… Kubuś cudem przeżył, jednak do końca swoich dni będzie musiał walczyć o zdrowie. Pomoc dla synka jest wciąż potrzebna, a koszty rosną. Sami nie jesteśmy w stanie im sprostać, dlatego bardzo prosimy o pomoc!
Kubuś przyszedł na świat 11 grudnia 2017 roku w ciężkiej zamartwicy. Przez to nie rozwija się prawidłowo… Od chwili narodzin zaczęła się walka o jego życie. Pierwsze tygodnie Kubuś spędził w szpitalu. Gdy już wyszliśmy do domu, nasza codzienność bardzo różniła się od tej, jaką mają rodzice zdrowych dzieci. Różni się nadal…
Synek zmaga się z Encefalopatią niedokrwienno-niedotleniową, małogłowiem, padaczką, opóźnieniem rozwoju psychoruchowego, chromosomopatią.
Mimo trudnego startu Kuba jest dzielnym chłopcem. Niestety ma duże problemy ruchowe, nie chodzi, nie posługuje się rączkami, musi być stale rehabilitowany, aby nie zrobiły się przykurcze w rączkach. W nogach ma obniżone napięcie, dlatego od ponad roku nosi ortezy. Jest pionizowany. Ma także problemy z jedzeniem - wciąż musi jeść “papki”, bo nic innego nie jest w stanie.
Kubuś wciąż nie mówi, dlatego tak ważne są zajęcia z logopedą. Poza nimi nasza codzienność to szereg różnych terapii, które mają na celu mu pomóc. Jako rodzice robimy wszystko, co w naszej mocy, by zapewnić dziecku prawidłową opiekę i chociaż podstawową rehabilitację. Jednak to tylko kropla w morzu...
Jakub od urodzenia jest rehabilitowany metodą Vojty. Niestety po 2 roku życia terapia ta nie jest refundowana, i choć syn cały czas jej potrzebuje, musimy teraz opłacać ją sami - to koszt ponad 1300 zł miesięcznie. A do tego Kubuś wymaga bardzo drogiego sprzętu rehabilitacyjnego...
Dlatego wołam o pomoc ludzi o dobrym sercu! Naszym największym marzeniem jest to, aby Kubuś zaczął chodzić. Nie tracimy nadziei, że będzie lepiej, kiedyś… Koszty leczenia niepełnosprawnego dziecka są ogromne i przekraczają znacznie nasz budżet. Nie łatwo jest prosić o pomoc, ale nie mamy wyjścia. A dla naszego synka zrobimy wszystko…
Rodzice Jakuba - Natalia i Dariusz Reszke