By pomóc synkowi poruszę niebo i ziemię... Dziś o pomoc proszę Ciebie!

Zakup wózka inwalidzkiego, roczna rehabilitacja
Opis zbiórki
Na wieść o tym, że urodzi mi się syn, w głowie pojawiły się wizje wspólnego grania w piłkę, jazdy na rowerze, wypraw. Tak bardzo chciałem pokazać mu świat, sprawić, że będzie szczęśliwy. Los zdecydował jednak inaczej i okrutnie nas doświadczył. Kuba zmaga się z mózgowym porażeniem dziecięcym i padaczką. Diagnoza zweryfikowała nasze plany i marzenia, nie zdołała zmienić jednego - chcę, by mój syn był szczęśliwy i będę o to walczyć, zawsze!
Chcę, by Kuba poznawał świat. Chcę, by cieszył się każdą chwilą, by nie musiał cierpieć, ale jak to zrobić, skoro nasze możliwości się wyczerpują, a problemów wciąż przybywa?
Kuba ma 13 lat, rośnie szybko jak jego rówieśnicy. Wózek, który jest jego nieodłącznym towarzyszem, stał się za mały. Naprawialiśmy go własnymi siłami, jednak dalsze ingerencje są bardzo ryzykowne. Nie możemy dopuścić do tego, by jazda na nim była zagrożeniem!
Problemem staje się też rehabilitacja, która jest przecież tak ważna w naszym życiu! To dzięki niej jesteśmy w stanie uporać się z bólem synka i stale wyszarpywać chorobie postępy. Jednak takie zajęcia to ogromny koszt. Boję się, że kiedyś po prostu nie będę mógł pomóc synkowi. Dlatego proszę - nie bądź obojętny!
Cezary, tata