

Ten RAK to zabójca dzieci❗️Kubuś walczy o życie - błagamy, uratuj naszego synka...
Cel zbiórki: walka z nowotworem - podanie szczepionki przeciw wznowie w USA, przeloty i pobyt
Wpłać, wysyłając SMS
Cel zbiórki: walka z nowotworem - podanie szczepionki przeciw wznowie w USA, przeloty i pobyt
Aktualizacje
Kubuś już po badaniach... Ostatnie 5% do końca zbiórki! Już tak niewiele brakuje!
Kochani,
Za nam intensywny czas badan Kubusia – i dziś możemy Wam napisać to co wiemy!
Markery nowotworowe są w normie, a obraz w badaniu MIBG pozostał bez zmian – świeci w masie resztkowej, bez nowych ognisk chorób. Nie jesteśmy jeszcze w pełnej remisji, ale to, co mamy teraz, jest dla nas ogromnym powodem do radości i nadziei.
To oznacza, że kończymy leczenie w Polsce i wchodzimy w etap obserwacji. Teraz chcemy, by każdy dzień był już krokiem w stronę zdrowia, siły i dzieciństwa wolnego od szpitalnych ścian...

Przed nami jeszcze otwarte pytanie o szczepionkę przeciw wznowie w Nowym Yorku – nie wiemy, czy w naszej sytuacji będziemy do niej zakwalifikowani. Wysłaliśmy aktualne badania i czekamy na odpowiedź. Mamy jednak ogromną wiarę, że cokolwiek się wydarzy, będzie to najlepsze dla Kubusia.
Dziękujemy Wam, że byliście z nami na każdym kroku tej trudnej drogi. Wasze wsparcie, modlitwy i dobre słowa niosły nas w najcięższych chwilach. Prosimy Was z całego serca, pomóżcie nam zakończyć zbiórkę, już tak niewiele brakuje.
Żyjemy w strachu, ale i nadziei... 4 sierpnia badania kontrolne❗️Prosimy, pamiętaj o Kubusiu...
Kochani ❤️
Dawno nie pisaliśmy, ale to tylko dlatego, że cieszymy się wolnością! Wyjście ze szpitala to dla chorego dziecka coś więcej niż tylko kilka dni poza oddziałem — to oddech wolności, namiastka dzieciństwa, chwila, w której znów może być po prostu sobą…
Za niecałe 2 tygodnie - 4 sierpnia musimy wstawić się do szpitala na badania kończące protokół leczenia. Żyjemy w strachu, ale też z wielką nadzieją, że usłyszymy tylko dobre informacje.

Powoli zbliżamy się do końca tej trudnej drogi… Na zbiórce już 95%! Z każdym dniem jesteśmy bliżej celu i wierzymy, że na końcu tej podróży czeka to, co najważniejsze — zdrowie i nowe życie bez strachu
Trzymajcie kciuki. I nieustająco prosimy o modlitwę o zdrowie dla Kubusia ❤️
Zaczęliśmy ostatni cykl immunoterapii... Czy pokonamy raka? Z onkologii prosimy Cię o modlitwę...
Kochani ❤️
Meldujemy obecność na ostatnim cyklu immunoterapii. We środę zaczęliśmy wlewy, które trwają całe 10 dni.
Następnie czekamy na wyznaczenie terminów badań kontrolnych. Za nami bardzo długa i wyczerpująca walka, przed nami niepewne jutro, w którym jest bardzo dużo strachu, ale i nadziei...

Mamy ogromną nadzieję, że nasze marzenie - jedyne, jakie mamy, odkąd Kubuś zachorował, czyli to, żeby rak zniknął, a nasz synek wyzdrowiał - w końcu się spełni.
Nieustająco prosimy o trzymanie kciuków i modlitwę, gdyż Twoje wsparcie i pomoc jest nieoceniona. Każda złotówka, każde dobre słowo, każde udostępnienie ma ogromną moc.
Dziękujemy z całego serca - dzięki Tobie czujemy, że w tej walce nie jesteśmy sami i wierzymy, że uda się ją wygrać... Że Kubuś będzie żył.
Opis zbiórki
Kubuś, nasz malutki synek, mierzy się z śmiertelną chorobą - neuroblastomą IV stopnia! To jeden z najgorszych i najbardziej agresywnych nowotworów dziecięcych, który atakuje tylko malutkie dzieci, jakby specjalnie wybierał sobie najbardziej bezbronnych... Przed nami koszmar leczenia i walki o życie, przeciwnik jest zacięty i bezlitosny. Potrzebujemy pomocy, by ratować naszego synka!
Koszmar przyszedł niespodziewanie, skradał się po cichu, gdy zupełnie się tego nie spodziewaliśmy i nagle zaatakował w nasz najczulszy punkt, w nasze dziecko. Nigdy nie sądziłam, że znajdę się w tym miejscu, w którym teraz jesteśmy – na oddziale onkologii, gdzie Kubuś, podpięty do kroplówki z chemią, walczy o życie...
Wszystko zaczęło się od niewinnego bólu brzucha. Jedna noc z bólem, potem druga… Po kolejnej takiej nocy zdecydowaliśmy się na prywatną wizytę u lekarza, który wykonał USG. Diagnoza była krótka i kończąca nasz cały dotychczasowy świat - “duża zmiana nowotworowa”. Informacja, która ścięła nas z nóg – guz w brzuchu naszego małego synka ma 128×118x104mm. Był wielkości dwóch dużych pomarańczy!

Jeszcze tego samego dnia pojechaliśmy na oddział onkologii dziecięcej do szpitala w Warszawie, z nadzieją, że to jedna, wielka pomyłka... Tam wszystko działo się bardzo szybko. Kubuś miał wykonane kolejne badanie USG, tomografię komputerową, scyntografię, badanie szpiku i wiele innych. Diagnoza okazała się najgorszą z możliwych: Neuroblastoma IV stopnia z przerzutami do kości i szpiku. Jeden z najgroźniejszych nowotworów dziecięcych, bardzo agresywny, który charakteryzuje się wysoką śmiertelnością... Połowa cierpiących na niego dzieci umiera. Dodatkowo u Kubusia stwierdzono amplifikację genu n-MYC, co powoduje, że wróg, z którym się mierzymy, jest jeszcze groźniejszy...
To, co się działo później, wie tylko rodzic, który przekroczył próg oddziału onkologicznego w walce o zdrowie i życie własnego dziecka. Był strach, płacz i rozpacz. Są z nami do dzisiaj. Na samą myśl o chorobie Kubusia, o tym, z czym on, taki malutki, musi się mierzyć, łzy same napływają do oczu. Jak to możliwe, że z niewinnego bólu brzucha dziecka, które dzień wcześniej śmiało się i cieszyło życiem, świętowało urodziny swojej młodszej siostrzyczki, nagle trafiamy na oddział onkologii i walczymy o życie... Nadal nie możemy uwierzyć, że nas to spotkało. Dlaczego niewinne dzieci muszą przechodzić przez takie piekło...?

Choroba diametralnie zmieniła jego i naszą rzeczywistość, zmieniając śmiech w ból, dziecięcy pokój w szpitalne łóżko, podwórko w korytarz na oddziale onkologicznym. Jedna nocka w szpitalu zamieniła się w kolejne - tak od 2 marca wygląda naszą codzienność i tak to będzie wyglądać wiele miesięcy. Leczenie potrwa minimum 1,5 roku... Przez ten czas piekło przechodzimy nie tylko my, ale również Lenka – młodsza siostra Kubusia, która jeszcze nie rozumie, dlaczego w domu nagle nie ma jej ukochanego braciszka, dlaczego tak rzadko widzi mamusię, która do tej pory zawsze była obok.
Guz w brzuchu Kubusia jest tak duży, że wypełnia przestrzenie między narządami, przesuwając je i uciskając... Stąd problemy z apetytem, które miał synek, a następnie bóle brzucha. Ze względu na fazę choroby oraz rozmiar zmian nasz syn musi przejść przez każdy etap leczenia – pierwszym z nich jest chemioterapia. Tylko zmniejszenie i osłabienie guza daje możliwość jego operacyjnego usunięcia i przejście na kolejne etapy – wycięcie guza, mega chemioterapię, radioterapię, autoprzeszczep szpiku, immunoterapię...
Nowotwór, który zaatakował naszego Kubusia, charakteryzuje się wysokim prawdopodobieństwem nawrotu, a wtedy atakuje ze zdwojoną siłą. Przy wznowie szanse na życie maleją, dlatego nie możemy do niej dopuścić! Po zakończonym leczeniu w Polsce nadzieją na wygranie wojny i całkowity powrót do zdrowia jest nierefundowana szczepionka przeciwko neuroblastomie... Niestety podawana jest tylko w jednej klinice na świecie, w Nowym Jorku i nie jest refundowana.

Zdrowie i życie naszego dziecka zostało wycenione na niewyobrażalną kwotę pieniędzy. Nigdy nie sądziliśmy, że jako rodzice będziemy musieli prosić o pieniądze, żeby ratować życie naszego synka. Teraz wiemy, że rodzic jest w stanie zrobić wszystko w obliczu śmiertelnego zagrożenia. Kwota ta jest dla nas nieosiągalna. Wierzymy jednak, że wspólnie z Waszą pomocą, pomocą dobrych ludzi, uzbieramy środki na ocalenie życia naszego synka.
Kubuś dzielnie znosi terapię, chociaż zmaga się nie tylko z efektami ubocznymi leczenia, ale także z tęsknotą oraz rozłąką z najbliższymi. Codziennie pyta o młodszą siostrę i dziadków, o to kiedy będzie mógł kąpać się w basenie, kiedy będzie mógł bawić się ze swoimi kuzynami i temat najważniejszy – kogo zaprosi i gdzie będzie obchodził swoje 5 urodziny. Na żadne z tych pytań nie potrafimy mu odpowiedzieć. Mamy nadzieję, że cały ten koszmar to tylko etap przejściowy, po którym wrócimy do domu i wymażemy go z pamięci. Jednak, żeby tak się stało, potrzebujemy Waszego wsparcia, sami nie damy rady.
Kochamy Cię, Kubusiu... Obiecujemy, że zrobimy dla Ciebie wszystko.
Błagamy Was o pomoc w walce o życie naszego synka.
Rodzice Kubusia

➡️ Śledź walkę Kubusia na Facebooku - Kubuś kontra neuroblastoma
- Wpłata anonimowa500 zł
- Wpłata anonimowa10 zł
- Anonimowy Pomagacz10 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Anonimowy Pomagacz20 zł
- Wpłata anonimowaX zł