"W każdej chwili może się przewrócić i umrzeć..." – ratuj Kubusia❗️

Operacja w USA, leczenie, rehabilitacja, przelot
Zakończenie: 16 Sierpnia 2022
Aktualizacje
Ostatnie dni na ratowanie życia Kubusia❗️
Kubusiowi zostały już nie tygodnie, tylko dni... Czas ucieka nieubłaganie, jesteśmy zrozpaczeni i bezradni!
Nie wiemy już co robić. Ciągle myślimy o tym, że mimo tak ogromnego wysiłku, tylu zaangażowanych Darczyńców zabraknie nam czasu na samym końcu, że szansa przepadnie i nic już się nie da zrobić...
Kubuś ma coraz gorsze wyniki badań, jego saturacje są coraz niższe... Boimy się, gdy kładziemy go spać. Po głowie błądzi nieme pytanie, czy tym razem się obudzi... Patrzymy sobie w oczy, które toną od łez. Ale płaczemy tylko wtedy, gdy Kubuś nie widzi...
W każdej chwili obserwujemy, jak życie naszego synka gaśnie! Błagamy o pomoc, o ratunek ostatniej szansy. O ostatnie udostępnienie naszej zbiórki, może o przekazanie tej już ostatniej złotówki... My zrobimy wszystko, co w naszej mocy. Będziemy walczyć do końca...
By ratunek przyszedł szybciej, niż śmierć – o to modlimy się w każdej chwili. Gdy to czytasz także...
Rodzice
Ostatnie tygodnie na ocalenie życia Kubusia❗️
To dramatyczna walka z czasem!
Mamy ostatnie tygodnie na zebranie ponad 1,5 miliona złotych – w przeciwnym razie nasz synek umrze!
Błagam, pomóżcie nam, aby Kubuś znalazł się w Bostonie. Kolejnej szansy nie dostanie...!
Zbiórka idzie bardzo wolnym tempem. Choć z całego serca dziękujemy za każdą wpłatę, wiemy, że się nie uda, jeśli nie wydarzy się cud... Robimy, co w naszej mocy, pukamy do każdych drzwi. To wciąż jednak za mało!
Paraliżuje nas myśl, że będziemy musieli przeprosić własne dziecko, że nie daliśmy rady go uratować, ochronić przed tym, co najgorsze...
"Mama i tata przepraszają, synku. Nie zdobyliśmy takich pieniędzy, wkrótce umrzesz..." – to koszmar. Te myśli ciągle wracają, wyciskają łzy z oczu, palą żywym ogniem...
Ostatkiem sił błagamy wszystkich o pomoc!
Ostatni czas jest krytyczny. Kubuś ciężko znosi upały. Jest słaby, apatyczny, gorączkuje. Jego serce słabnie. UMIERA!
Jeśli jak najszybciej nie przejdzie operacji w USA, odejdzie na naszych oczach, w naszych ramionach, a nam z bezradności pękną serca! Nie wytrzymamy tego bólu...
Błagamy, bądźcie z nami! Każdy gest, wpłata pozwala nam dalej wierzyć, dalej walczyć, do utraty tchu…
Zrozpaczeni rodzice Kubusia
Ponad 2 miliony za życie Kubusia❗️Przyszedł kosztorys z USA! Krytycznie mało czasu❗️
Dramatyczny apel rodziców dziecka, które w każdej sekundzie może umrzeć!
"Lekarze powiedzieli nam, że Kubuś jest w takim stanie, że w każdej chwili może po prostu upaść i umrzeć. Że może zasnąć i się nie obudzić. Tak po prostu – jego serce przestanie bić, będzie koniec.
Czy jako rodzic wyobrażasz sobie coś takiego?! Nie możemy spać, jeść, myśleć o niczym innym. Chociaż jest malutki i delikatny, to nadal dziecko – chce się bawić, biegać i mimo że traci siły, nie jesteśmy w stanie go zawsze upilnować.
A jak zaśnie? Budzimy się kilka razy w ciągu nocy w panice, sprawdzamy, czy brzuszek się unosi, czy Kubuś wciąż oddycha!
Naszą jedyną nadzieją jest operacja w USA, która musi odbyć się najpóźniej w sierpniu! Później już nie będzie na co zbierać... Zajdą nieodwracalne zmiany w sercu, Kubuś umrze na stole operacyjnym...
Właśnie dostaliśmy kosztorys operacji, która uratuje naszego synka. Cena za jego życie to ponad 2 miliony złotych!
Jesteśmy zrozpaczeni, ataki przerażającego strachu dopadają nas kilka razy dziennie, nagle, przy codziennych czynnościach. Wtedy płaczemy łzami, których nikt nie powstrzyma. Których nie zrozumie nikt, kto nigdy nie był w takiej sytuacji...
Błagamy, pomóż nam ocalić Kubusia. Pomóż nam zdążyć..."
Rodzice Kubusia
Serce Kubusia w coraz gorszym stanie❗️
Mama Kubusia:
"1 maja dostaliśmy informację z Boston Children’s Hospital, że specjaliści mają dla Kubusia dwie opcje operacji. Muszą jednak wcześniej zrobić cewnikowanie serca oraz rezonans magnetyczny tam na miejscu, aby ocenić, która opcja jest lepsza dla naszego synka.
Niestety, dowiedzieliśmy się także, że ze względu na wiek Kubusia i szybko postępujące zmiany w sercu i płucach, operacja musi odbyć się jak najszybciej!
Z końcem sierpnia Kubuś musi być w USA! Jeśli do tego czasu nie zdążymy, postępujące zmiany spowoduję, że nawet operacja już mu nie pomoże... Co to będzie oznaczać? Tylko jedno – najgorsze...
Kosztorys operacji dostaniemy prawdopodobnie dopiero na miejscu. Przewidywany koszt to od 1,5 do 2 milionów złotych... Jesteśmy zrozpaczeni, na ten moment mamy dopiero ok. 10% tej sumy! A do tego dojdą koszty przelotu, pobytu tam...
Błagamy o pomoc dla Kubusia! Jako rodzice jesteśmy zrozpaczeni, bo czas ucieka, a każdy dzień jest na wagę życia naszego synka...
Prosimy o każdą złotówkę, która zbliży nas do uratowania Kubusia!"
Czas ucieka... Kubuś bardzo potrzebuje Twojej pomocy!
Każdy kolejny dzień wypełnia nasze serca strachem, bo choroba naszego synka nie poczeka! Pewnego dnia na ratunek dla Kubusia będzie za późno...
Jeszcze nigdy upływający czas nie wydawał się tak straszny!
Trwają konsultacje z kliniką w Bostonie, wciąż czekamy na ostateczny kosztorys. Wiadomo już, że koszt leczenia będzie bardzo wysoki – kilkaset tysięcy złotych to minimum...
To pieniądze, których nie mamy i sami nie zdobędziemy...
Kubuś.... To za tym imieniem kryje się cały nasz świat, cała nasza motywacja do walki o lepsze jutro. Całe nasze życie... Nie umiemy sobie wyobrazić, że on odejdzie, że zostaną zabawki, puste łóżeczko, a w naszych sercach rana nie do zagojenia...
Od urodzenia nasz synek pokazywał nam swoją siłę i wolę walki. Teraz my, rodzice, musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby Kubuś mógł doświadczyć beztroskiego dzieciństwa. By mógł żyć! W Polsce nie ma na to szans...
Błagamy, pomóżcie nam uratować nasze dziecko! Ten apel to nasza nadzieja – nadzieja na życie dla Kubusia!
Bez Waszej pomocy nie ocalimy naszego dziecka...
Rodzice
Opis zbiórki
Mój synek przyszedł na świat 28 listopada 2018 roku, jednak walka o jego życie zaczęła się o wiele wcześniej. Wykryto bardzo skomplikowaną wadę serca! Lekarze w Polsce są bezradni. Kubuś słabnie, jego stan się pogarsza. Bomba może wybuchnąć w każdej chwili! Szukamy ratunku za granicą i już teraz błagamy o pomoc, bo koszty będą gigantyczne…
Gdy byłam w ciąży, dowiedziałam się, że moje dziecko ma ciężką wadę serca. To krytyczna stenoza aortalna, niedomykalność wszystkich zastawek oraz nadciśnienie płucne.
Nie mogłam w to uwierzyć, łzy same spływał po policzkach, a strach ściskał gardło… Moje maleństwo, mój synek! Był pod moim sercem, czułam jego ruchy, a mimo wszystko nie mogłam go ochronić!
Zaczęliśmy szukać pomocy. Najpierw potwierdzenie wady w Łodzi, potem Warszawa.
W Warszawie zaproponowano nam zabieg przezskórnej walwuloplastyki płodowej. Polega to na tym, że za pomocą cienkich igieł wprowadza się do aorty dziecka tzw. balonik, który ma poszerzyć zwężone miejsce. Kubuś miał zwężone ujście lewe, czyli koniec aorty z zastawką.
Po kilku niepowodzeniach ostatecznie udało się i Kuba dostał szansę na życie. Jednak ten zabieg okazał się niewystarczający… Pozostawało czekać na poród i to, co wydarzy się potem. Gdy Kubuś przyszedł na świat, od razu zabrali go do CZD. Tam przeszedł szereg badań, cewnikowań serca, zabieg Raschkinda, wstawienie stentu w przewód tętniczy. A potem ostatni zabieg – wstawienie implantu AFR między przedsionkami, aby tą drogą krew mogła się mieszać i natleniać.
Mimo bardzo poważnej wady serca, do tej pory Kubuś nie miał żadnej operacji. Lekarze mówili o przeszczepieniu zastawki płucnej w miejsce aortalnej, ale to niemożliwe – zastawka Kubusia ma tylko 2 płatki, zamiast 3, jak powinna. Ryzyko jest zbyt duże…
Kubuś ma dziś 3 latka i jest w coraz gorszym stanie. Leczenie w Polsce jest tylko leczeniem paliatywnym… W międzyczasie u synka rozwinęła się fibroelastoza, a niedomykalność jest coraz większa. Ciśnienie między przedsionkami rośnie, a do tego dochodzi powiększające się nadciśnienie płucne! Lekarze nazywają taką wadę serca tykającą bombą. To, że wybuchnie, to pewne. Pytanie tylko, kiedy…
Nie możemy bezradnie czekać na śmierć synka! Niestety, nikt w Polsce nie jest w stanie nam pomóc, tu nie uratują Kubusia! Szukamy pomocy w zagranicznych klinikach, wysyłamy dokumenty, trwają konsultacje. Jeszcze nie wiemy, kto będzie w stanie ocalić naszego synka i ile to będzie wszystko kosztować. Nie możemy jednak czekać! Nie wiemy, ile czasu zostało jeszcze Kubusiowi. Czy zdążymy… Z całego serca prosimy o każde możliwe wsparcie!
tvrepublika.pl - NA POMOC! 2 miliony złotych za życie. Trwa zbiórka dla Kuby [wideo]
"Lekarze powiedzieli nam, że w każdej chwili może być tak, że Kubuś się przewróci i po prostu umrze..."
pajeczno.naszemiasto.pl - Serce Kubusia to tykająca bomba. 3-latek z Nowej Brzeźnicy potrzebuje pomocy
fiat.fm – Lekarze odmówili Kubusiowi leczenia – chłopiec potrzebuje pomocy
czestochowskie24.pl – Lekarze odmówili Kubusiowi leczenia!
lodz.tvp.p – Walka o życie małego Kubusia trwa, pomagają ludzie o dobrym sercu
gazetaregionalna.com - Podczas sobotniej fety Rakowa będą zbierane pieniądze na leczenie 3-letniego Kubusia Szwagruka
Decyzją rodziców ŚP. Olka, część z niewykorzystanych środków została przekazana na leczenie Kubusia. Dzięki temu możemy pomniejszyć zbiórkę o 138 tys. złotych. Dziękujemy Rodzinie Olusia, że w tych trudnych chwilach myślą o dzieciach, które wciąż walczą o swoją szansę na życie.