KursanciSQL dla Filipka
Skarbonka została założona z inicjatywy organizatora, który odpowiada za jej treść.
Piotr jest znany wielu osobom w krakowskim środowisku kolarskim. Wiecznie uśmiechnięty, skromny, pokonujący olbrzymie dystanse na rowerze szosowym, świetny fachowiec serwisujący rowery pasjonatów którzy wyciskają wszystko ze swoich jednośladów na treningach i zawodach.
Pamiętam jak Piotr cieszył się, mówiąc mi, że będzie miał syna. A potem jak pełny powagi opowiadał o powtarzających się badaniach kardiologicznych i niepewności.
Syn Piotra to Filip. Czyli imiennik mojego syna.
Żyjemy w ciągłym zawieszeniu i strachu o życie naszego dziecka. Niestety, w cieniu wady serca upływa też dzieciństwo naszego synka... Ciągłe operacje, otwieranie klatki, ryzyko najgorszego to jedno. Chore serce nie pozwala synkowi cieszyć się dzieciństwem i jego beztroską. Filipek nie może biegać, nie może dźwigać - nawet wiaderka z piaskiem na placu zabaw... Nawet taki wysiłek powoduje, że mógłby stracić przytomność. Synek szybko się męczy. Nie chodzi do przedszkola, bo każda infekcja może być zabójcza dla jego serca...
Do powyższego chyba nawet nie muszę nic dodawać, zachęcam Was jedynie do przeczytania kompletnego opisu rodziców Filipa na stronie zbiórki: https://www.siepomaga.pl/filip-kotik
Chciałbym pomóc i jednocześnie namówić Was do pomocy.
Wszystkie środki zebrane na skarbonce trafiają
bezpośrednio na subkonto Podopiecznego:
Przekaż 1,5% podatku
Przekaż 1,5% podatku
Piotr jest znany wielu osobom w krakowskim środowisku kolarskim. Wiecznie uśmiechnięty, skromny, pokonujący olbrzymie dystanse na rowerze szosowym, świetny fachowiec serwisujący rowery pasjonatów którzy wyciskają wszystko ze swoich jednośladów na treningach i zawodach.
Pamiętam jak Piotr cieszył się, mówiąc mi, że będzie miał syna. A potem jak pełny powagi opowiadał o powtarzających się badaniach kardiologicznych i niepewności.
Syn Piotra to Filip. Czyli imiennik mojego syna.
Żyjemy w ciągłym zawieszeniu i strachu o życie naszego dziecka. Niestety, w cieniu wady serca upływa też dzieciństwo naszego synka... Ciągłe operacje, otwieranie klatki, ryzyko najgorszego to jedno. Chore serce nie pozwala synkowi cieszyć się dzieciństwem i jego beztroską. Filipek nie może biegać, nie może dźwigać - nawet wiaderka z piaskiem na placu zabaw... Nawet taki wysiłek powoduje, że mógłby stracić przytomność. Synek szybko się męczy. Nie chodzi do przedszkola, bo każda infekcja może być zabójcza dla jego serca...
Do powyższego chyba nawet nie muszę nic dodawać, zachęcam Was jedynie do przeczytania kompletnego opisu rodziców Filipa na stronie zbiórki: https://www.siepomaga.pl/filip-kotik
Chciałbym pomóc i jednocześnie namówić Was do pomocy.
Wpłaty
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Agnieszka50 zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowa200 zł
- Wpłata anonimowaX zł